ks. Wojciech Danielski

(189 -listopad -grudzień2012)

Drugi moderator

Robert Derewenda

Wszyscy, którzy znali ks. Wojciecha, wspominając go mówili o nim jak o świętym

Ks. Wojciech Danielski (1935-1985) funkcję moderatora krajowego podjął w najtrudniejszym od lat stalinizmu momencie dziejów Polski: w czasie stanu wojennego (1981-1983). Ustawodawstwo stanu wojennego surowo zabraniało działalności wydawniczej oraz publicznych spotkań poza kościołami. Ponadto na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych poprzez działania Służby Bezpieczeństwa udało się władzom komunistycznym wzbudzić poważną nieufność niektórych biskupów wobec ruchu oazowego. Wprowadzenie stanu wojennego uniemożliwiło powrót z zagranicy ks. Franciszkowi Blachnickiemu. W takiej właśnie niełatwej sytuacji podjął swoją odpowiedzialność za Ruch ks. Wojciech Danielski. Jego spokojny, opanowany charakter oraz osobiste spotkania z wieloma biskupami, pozwoliły na nowo odbudować wzajemne relacje.

Trzeba przyznać, że wprowadzenie stanu wojennego uniemożliwiło swobodną działalność Ruchu i na całe lata osłabiło kontynuowanie kierunków zainicjowanych przez ks. Franciszka Blachnickiego. Wiele z wydawanych wcześniej przez Ruch tytułów nigdy więcej nie zostało już wznowionych. Rozwój dzieła Krucjaty, Planu Wielkiej Ewangelizacji i tworzenia diakonii Ruchu, formacji animatorów – zostały wyraźnie zahamowane. Na całe dziesięciolecie odłożono prace nad statutem „Diakonii Jedności Ruchu Światło-Życie”. Ruch wykonał jednak w tym czasie najważniejsze zadanie: przyjmował w swoje szeregi młodzież garnącą się całymi tysiącami. Z roku na rok organizowano coraz więcej rekolekcji wakacyjnych, osiągając w roku 1985 poziom siedemdziesięciu tysięcy uczestników (w 1981 r. było czterdzieści pięć tysięcy uczestników oaz). W ten sposób zapewniono środowisko dojrzewania z Bogiem i Jego Słowem dla wielu młodych, którzy dziś tworzą Polski Kościół i obraz naszego chrześcijaństwa.

Ks. Wojciechowi udało się wznowić Studium Formacji Pastoralno-Liturgicznej w centrum Ruchu w Lublinie, które kształciło moderatorów Ruchu. Studium to, działające przy Instytucie Teologii Pastoralnej KUL rozpoczęło działalność w 1973 roku. Po kilku latach jednak zaprzestało działalności. Ks. Blachnicki w 1981 r. z bólem stwierdzał, iż studium „umarło śmiercią naturalną” z powodu braku studentów.

Działalność tę udało się wznowić ks. Wojciechowi Danielskiemu – po czterech latach przerwy w roku akademickim 1984/85 studium ponownie zaczęło zajęcia. W pierwszym roku odnowionego studium uczestniczyło w nim 30 moderatorów. Od tego czasu studium działa nieprzerwanie do dziś – obecnie jako Instytut Formacji Pastoralno-Liturgicznej prowadzący niestacjonarne studia doktoranckie we współpracy Instytutu Liturgiki i Homiletyki KUL z Ruchem Światło-Życie.

Dzięki owocnej współpracy ze Wspólnotą Niepokalanej Matki Kościoła, utrzymano też wysoki poziom wydawniczy materiałów oazowych. Wiele niedokończonych przez Ojca Franciszka materiałów, zostało przygotowanych właśnie w tym czasie, np. Teczka podstawowa diakonii oazy wielkiej; Homilie Oazy Nowego Życia II stopnia.

Ks. Wojciech Danielski będąc moderatorem krajowym Ruchu Światło-Życie, pełnił jednocześnie funkcje krajowego duszpasterza służby liturgicznej (aż do lat dziewięćdziesiątych funkcje te były ze sobą złączone). W tym czasie środowisko krakowskie na czele z ks. Stanisławem Szczepańcem opracowało podręczniki dla formacji ministrantów. Zainicjowano również opracowanie analogicznego programu dla służby liturgicznej żeńskiej.

Ks. Wojciech poznał ks. Franciszka Blachnickiego w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Ks. F. Blachnicki podjął studia w KUL w roku 1961, a ks. Wojciech studiował tam – jeszcze jako subdiakon – od roku 1956. Po otrzymaniu święceń kapłańskich w 1958 r. wrócił na KUL w celu ukończeniu studiów magistersko-licencjackich. W 1960 roku podjął na krótko posługę kapłańską w archidiecezji warszawskiej. W 1964 roku wrócił na KUL i był z nim związany aż do swojej śmierci w 1985 r.

Ks. Wojciech Danielski współpracował z ks. Franciszkiem Blachnickim w Krajowym Duszpasterstwie Służby Liturgicznej. W pierwszej połowie lat siedemdziesiątych współredagował z ks. Blachnickim „Pomoce dla formacji liturgicznej” (zeszyty dla formacji liturgicznej kapłanów, lektorów, scholi liturgicznej i psałterzysty oraz dla animatorów zgromadzenia liturgicznego). Wydanie tych materiałów było przedsięwzięciem bardzo ambitnym. W pierwszych latach wprowadzania reformy liturgicznej w Polsce proponowano wezwania modlitwy wiernych, komentarzy liturgicznych czy pieśni. Ks. Wojciech współpracował przy organizowanych przez pastoralistów KUL sympozjach liturgicznych. Współorganizował z ks. Franciszkiem Blachnickim zjazdy duszpasterzy służby liturgicznej KDSL (Krajowego Duszpasterstwa Służby Liturgicznej).

Ks. Wojciech Danielski był tłumaczem wielu pieśni. Najbardziej znane wśród nich to: „Chrystus Pan karmi nas”, „Głoś imię Pana”, „O Ty, co mieszkasz sam”, „Pan zmartwychwstał i jest z nami”. Wszystkie tłumaczone przez niego pieśni zawiera śpiewnik „Exsultate Deo”. Był również tłumaczem piosenek śpiewanych nie tylko w oazach. Jedna z nich – „Zwiastunom z gór” (piosenka roku 1979) – stała się znakiem spotkań Ruchu Światło-Życie z Janem Pawłem II.

Ks. Danielski tłumaczył również modlitwy, np. „Litanię «koronacyjną» o Najświętszej Maryi Pannie”, fragmenty „Godzinek”, hymny brewiarzowe na Ofiarowanie Pańskie: „To co wyśpiewał zgodny chór proroków”, „Syjonie, wystrój świątynię”. Przełożył psalmy: 1, 16(15), 23(22), 25(24), 34(33), 63(62), 69(68), 71(70), 104(103), 116(114), 116B(115), 118(117), 119(118), 131(130), 139(138).

Dla Ruchu Światło-Życie ks. Wojciech tłumaczył całe teksty z Liturgii Godzin. W połowie lat 70. XX wieku, gdy nie było jeszcze polskiego tłumaczenia brewiarza, na jego podstawie ułożył „Modlitwę codzienną służby liturgicznej”, z której korzystali uczestnicy Ruchu do końca lat 80., mogąc dzięki niej odmawiać jutrznię i nieszpory na swoich spotkaniach (do r. 1988 ukazało się aż 9 wydań). Dokonane przez ks. Wojciecha tłumaczenia tekstów brewiarzowych są podstawą „Modlitwy liturgicznej w Oazie Nowego Życia III stopnia” (pierwsze wydanie ukazało się w 1981 r.), wykorzystywano je również przy tworzeniu modlitewników na Krajowe Kongregacje Odpowiedzialnych Ruchu Światło-Życie. Nie tylko w jutrzni śpiewano pieśń Zachariasza w tłumaczeniu ks. Wojciecha („Niechaj będzie uwielbiony Bóg nasz, Pana nad pany…”). Ks. Danielski jest również autorem przekładu Magnificat oraz pieśni Symeona.

Przy tak poważnym zaangażowaniu liturgicznym i oazowym ks. Wojciech Danielski przez cały czas prowadził zajęcia dydaktyczne i badania naukowe.

Pod jego kierunkiem powstało 36 prac magisterskich, a 19 prac magisterskich i 10 licencjackich recenzował. Udzielał też pomocy merytorycznej przy redagowaniu prac licencjackich i doktorskich.

Jest autorem 160 haseł w „Encyklopedii Katolickiej”, w redakcji której był najpierw konsultantem, a od 1983 r. redaktorem działu „Liturgika i hymnologia”. W rękopisie pozostawił pracę habilitacyjną „Rękopiśmienne agendy, benedykcjonały i pontyfikały w polskich zbiorach bibliotecznych”. Badania naukowe z przyczyn obiektywnych z czasem odchodziły na dalszy plan.

Swoje zaangażowanie w odnowę liturgii ks. Wojciech realizował na co dzień w kościele akademickim KUL. Jego rozmodlenie można było obserwować w codziennych celebracjach liturgicznych.

Do dziś w kościele akademickim KUL przygotowaniem liturgii Triduum Paschalnego zajmują się panowie, którzy w czasach ks. Wojciecha byli studentami i lektorami w tym kościele. Do dziś wspominają jego skupienie podczas liturgii. Jeden z nich opowiadał kiedyś, że jako studenci śmiali się trochę, że ks. Wojciech podczas przeistoczenia wpatrując się w hostię, rozmawia z samym Jezusem.

Ks. Wojciech zmarł po długiej chorobie nowotworowej w wigilię Bożego Narodzenia 1985 roku. W przeświadczeniu osób, które go znały, był człowiekiem świętym. Osoby, z którymi miałem okazję o nim rozmawiać, wspominały go z niezwykłym namaszczeniem. Jako student pierwszy raz w życiu słyszałem, że wszyscy, którzy znali ks. Wojciecha, wspominając go mówili o nim jak o świętym. Dla mnie, młodego chłopaka, była to wówczas zupełnie niezwykła rzeczywistość.

Podczas digitalizacji archiwalnych nagrań oazowych mogłem wysłuchać wielu konferencji i homilii ks. Wojciecha. Do swoich wypowiedzi był bardzo przygotowany, chętnie nawiązywał do historii, był doskonałym znawcą języka, „bawił się” słowami, używał wyszukanej, pięknej polszczyzny.

 

Ruch Światło-Życie zawdzięcza ks. Wojciechowi bardzo wiele. Przede wszystkim wierność wobec charyzmatu. Ks. Wojciech mimo swojego wybitnego przygotowania liturgicznego i doskonałej znajomości charyzmatu Ruchu, nigdy niczego nie zmieniał w systemie formacyjnym. Przeciwnie, wyjaśniał, naprowadzał, wzywał do wierności, cierpliwie tłumaczył jak należy rozumieć poszczególne elementy formacyjne. Potrafił współpracować z moderatorami i diakonią stałą Ruchu. Swoją postawą ks. Wojciech wskazał kierunek dla kolejnych moderatorów Ruchu Światło-Życie.