Ekumenizm

(139 -wrzesień -październik2005)

Ku wspólnocie wiary

Magdalena Olejniczak

Ważnym elementem prac ekumenicznych są prace teologów prawosławnych, protestanckich i katolickich nad sakramentami
Kościoły chrześcijańskie współpracują ze sobą na wielu płaszczyznach. Podejmują wspólne modlitwy, prace biblijne, akcje duszpasterskie, prace w dziedzinie wy­chowania i rozwoju społecznego, niekiedy nawet wspólnie używają miejsc świę­tych. I choć inicjatywy te wymagają dużej otwartości, wzajemnego szacunku i ogromne­go zaangażowania po każdej ze stron, to są to tylko działania wspólnotowe.

O doskonałej wspólnocie wiary możemy natomiast mówić tylko wtedy, gdy wszyscy:

- odwołują się do tego samego symbolu wiary, za który przyjmujemy symbol nicejsko-
-konstantynopolitański (czyli odmawiane w niedzielę „Wierzę w Boga”)

- oraz wspólnie sprawują sakramenty.

Ze wspólnym symbolem wiary w większości Kościołów nie ma prob­lemów. Zupełnie natomiast inaczej wygląda jedność w zakresie sakra­mentów. Poszczególne Kościoły chrześcijańskie często rozumieją je ina­czej, różnią się też w uznawaniu konkretnych sakramentów. Wspólne prace teologów prawosławnych, protestanckich i katolickich nad sakra­mentami są więc ważnym elementem prac ekumenicznych. Chciała­bym przedstawić, jak wygląda rozumienie sakramentów w poszczegól­nych Kościołach i jakie owoce przyniosły w tym zakresie prace ekume­niczne.

Podstawowym dokumentem Kościoła katolickiego wyrażającym ofi­cjalne stanowisko w sprawach ekumenicznych są dokumenty Sobo­ru Watykańskiego II. Wnioski natury praw­nej dotyczące spra­wowania sakramentów w kontekście innych wyznań zawarte są w 844 kano­nie Kodeksu Prawa Kanonicznego (KPK). Mówi on o tym, iż godzi­wie katolicki szafarz sakramentu może udzielić go jedynie wiernemu wyznania katolickiego.

Jednakże gdy istnieje ku temu konieczność lub służy to pożytkowi duchowemu, wolno katolikom przyjąć sakrament: POJEDNANIA, EUCHARYSTII i NAMASZCZENIA CHORYCH od szafarzy nieka­tolickich. Warunkiem jest jednak to, żeby dany kościół ważnie wy­mieniał dany sakrament, czyli by dany sakrament nie różnił się istoto­wo od rozumienia tego sakramentu przez Kościół katolicki. Dlatego też dalsza część kanonu mówi o tym, iż te same zasady dotyczą przyjmowania tych sa­kramentów przez wiernych Kościoła wschodniego u szafarzy kato­lickich.

Przepis ten dotyczy więc zasadniczo przyjmowania sakramentów przez katolików w Kościele prawosławnym (i odwrotnie).

Jeśli chodzi o samą liturgię Mszy św., możliwa jest koncelebra wyznaniowa tylko w części liturgii słowa, nie dopuszcza się jej w samej liturgii eucharystycznej.

Mimo, iż Sobór Watykański II stwierdza istnienie względnie wysokiego stopnia wspól­noty eucharystycznej z Kościołami wschodnimi i dopuszcza (na co wskazuje KPK) możli­wość interkomunii, to nie zostało to przyjęte przez wszystkie Kościoły wschodnie. Dlate­go też prace teologiczne w tym zakresie są nadal potrzebne.

Inaczej rzecz wygląda w odniesieniu do Kościołów protestanckich. Nie będziemy się za­stanawiać nad sakramentem pojednania, bo Kościół ten go nie uznaje. Jednak jeśli chodzi o Eucharystię nie jest to już tak oczywista sprawa i niemożliwość przyjmowania jej w tym kościele może budzić nasze wątpliwości. Kościół ewangelicki odrzuca ofiarniczy charakter Mszy św.; różni się też rozumieniem rzeczywistej obecności Chrystusa w pos­taciach eucharystycznych i nie uznaje kapłana za jedynego szafarza tego sakramentu. Nie możemy więc w stosunku do tego kościoła mówić o Eucharystii, a jedynie o Pamiąt­ce Wieczerzy Pańskiej.

W wyniku jednak prowadzonego dialogu ekumenicznego Kościół katolicki odkrył na nowo znaczenie posiłku w Eucharystii, wspólnie też zmodyfikowano interpretację ofiarni­czego charakteru Mszy Św., co nie zamyka drogi do pokonania różnic między Kościoła­mi. Światowa Rada Kościołów w 1982 roku w Limie, w wyjaśnieniu czym jest Euchary­stia, wskazała kierunki w jakich należy by pójść aby osiągnąć jedność eucharystyczną. Przykładem już wczesnej otwartości Kościoła ewangelickiego na sprawę Eucharystii mo­że być fakt, iż Zjednoczony Ewangelicko-Luterański Kościół Niemiecki w 1975 roku zgodził się na udział katolików w Wieczerzy Pańskiej, jak również członkowie tego Koś­cioła mogli uczestniczyć w Eucharystii.

Marcin Luter wraz z pozostałymi reformatorami odrzucił sakramentalność namasz­czenia chorych. Uważał go jednak za zwyczaj pożyteczny dla ludzi słabych w wie­rze. I choć dia­log ekumeniczny nie jest jeszcze w tym zakresie daleko posunięty, to w niektórych Kościołach reformowanych przywraca się ten zwyczaj na nowo; istnieją na­wet normy Zjednoczonego Ewangelicko-Luterańskiego Kościoła Niemieckiego z 1993 roku przewidujące odpowiedni obrzęd. Wypowiedzi Ekumenicznej Grupy Roboczej teolo­gów katolickich jak i ewangelickich pozwalają mieć nadzieję, iż do jedności tego sakra­mentu między Kościołami dojdzie.

„Zgodnie z praktyką rzymskokatolicką, sens połączonego z modlitwą namaszczenia widzi się we wspomaganiu chorych przez łaskę Ducha Świętego, a wśród jego skutków wymienia się ocalenie; podźwignięcie chorego i ewentualnie odpuszczenie grzechów; po­dobnie też Kościoły ewangelickie są mocno przekonane, że - prócz wieczerzy cho­rych - także połączona z modlitwą duszpasterska pociecha, którą można łączyć i w rze­czywistości na rozmaite sposoby bywa łączona z widzialnymi znakami błogosławieństwa (nakładanie rąk, znak krzyża), może chorego skutecznie napełnić ufną pewnością wiary w to, że Bóg, Pan choroby i śmierci, dał nam w Jezusie Chrystusie Lekarza, który sam jest życiem..., a Jego Duch Ożywiciel może nam przywrócić zdrowie duszy i ciała. Cho­ciaż zgodnie z przekonaniem ewangelików władza udzielania takiej pociechy przysługuje zasadniczo każdemu chrześcijaninowi, to jednak obecności wyświęconego przedstawicie­la urzędu przy łożu chorego dodaje niejako większego znaczenia to, że przez niego, jako przedstawiciela kościelnej społeczności, podkreślone zostają obecność i udział Kościoła. Z drugiej strony Kościół rzymskokatolicki jest świadom tego, że pierwsze tysiąclecie, aż po dziewiąty wiek, znało i zalecało udzielanie namaszczenia chorych także przez świec­kich olejem poświęconym przez biskupa lub kapłana. Zatem z różnych tytułów pożąda­ne rozszerzenie władzy udzielania tego namaszczenia (np. na diakonów) w dzisiejszej teo­logii katolickiej może być jak najbardziej przedmiotem dyskusji, tym więcej, że obok ka­płana jako „właściwego szafarza”, do udzielania namaszczenia chorych nie wyklucza po­woływania innych.”

Dużym postępem ekumenicznym w sprawie bierz­mowania można na pewno nazwać dokument „Wiara, sakramenty i jedność Kościoła” z roku 1987. Mieszana Komisja ds. dialogu pomiędzy Kościołem kato­lickim a prawosławnym podkreśla w nim jedność i niero­zerwalność sakramentów inicjacji, uznając jednocześnie ich odrębność.

Większy problem teologiczny dotyczy dialogu prowadzo­nego z Kościołami reformo­wanymi. Reformatorzy nie uznali sakramentalności bierz­mowania ponieważ chrzest „oz-nacza i sprawia” dla nich zarówno odpuszcze­nie grzechów, jak i otrzymanie Ducha Świętego. Obec­nie jednak część teo­logów ewangelickich nie wyklucza już możliwości uznania go za osobny znak sa­kramental­ny wyrażając opinie, iż może ist­nieć również osobny znak otrzy­mania Ducha Świętego.

     Kościoły reformowane nie uznają natomiast sakramentu po­jednania, w tym zakresie dialog ekumeniczny w chwili obec­nej nie jest prowadzony.

Można powiedzieć, że najłatwiejsze zadania ekumenicz­ne dla poszczególnych Kościołów związane są z sakra­men­tem Chrztu św. Są one raczej praktycznej natury. Między koś­cio­łami panuje zgoda co do samej doktryny sakramentu. Koś­ciół prawosławny, protestancki i katolicki są nazywanie Koś­ciołami chrześcijańskim właśnie ze względu na wspólną wiarę w Jezusa Chrystusa i ten sam chrzest. W naszym kraju wyraz temu dał do­kument „Sakrament chrztu znakiem jedności. Deklaracja Kościo­łów w Polsce na progu Trzeciego Tysiąclecia”, w którym  Kościoły wzajemnie uznają ważność udzielonego przez siebie chrztu. Przyto­czeniem tej deklaracji chciałbym zakończyć ten artykuł.

„Dziękując Trójjedynemu Bogu, Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, za dwa tysiące lat Nowego Przymierza i za ponad tysiąc lat chrześcijaństwa na ziemiach polskich, pod­pisane niżej Kościoły, w nawiązaniu do wie­loletnich prac teologiczno-ekumenicznych w świecie i w Polsce oraz przyjętych wspólnie dokumentów (zwłaszcza Dokumentu z Limy, 1982 r.), z radością uznają i potwierdzają swoją posługę przez chrzest i oświadczają:

  1. Jezus Chrystus, nasz Zbawiciel, sam ustanowił sakrament chrztu i polecił go udzielać (Mt 28,19; Mk 16,16). Chrzest jest wyjściem z niewoli (1 Kor 10,1-2), wciela w Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego, wprowadza w Nowe Przymierze, jest znakiem nowego życia w Chrystusie, obmyciem z grzechu (1 Kor 6,11), oświece­niem przez Chrystusa (Ef 5,14), nowymi narodzinami (J 3,5), przyobleczeniem się w Chry­stusa (Ga 3,21), odnowieniem przez Ducha (Tt 3,5), zwróconą do Boga proś­bą o do­b­re sumienie (1 P 3,21) i wyzwoleniem, które prowadzi do jedności w Jezusie Chry­stusie, gdzie zostają przezwyciężone podziały ze względu na stan społeczny, rasę czy płeć (Ga 3,27-28; 1 Kor 12,13).
  2. Chrzest jest z wody i Ducha Świętego; udziela się go w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Chrzest jednoczy ochrzczonego z Chrystusem, chrześcijan między sobą. Wprowadza do Kościoła i stanowi początek życia w Chrystusie, którego celem jest «uwielbianie chwały» (Ef 1,14).
  3. Ochrzczeni żyjący w jednym miejscu i czasie wspólnie ponoszą odpowiedzialność za świadectwo składane Chrystusowi i Ewangelii: Ochrzczeni żyją dla Chrystusa, dla Je­go Kościoła i dla świata, który On miłuje, oczekując w nadziei na objawienie się no­wego stworzenia Bożego oraz na czas, gdy Bóg będzie wszystkim we wszystkich (Rz 8,18-24; 1 Kor 15,22-28.49-57) (Dokument z Limy, nr 9). Chrzest w Chrystusie jest wezwaniem dla Kościołów, aby przezwyciężyły swoje podziały i w widzialny spo­sób zamanifestowały swoją wspólnotę.

Niżej podpisane Kościoły uroczyście uznają ważność chrztu świętego udzielonego przez duchownego: Kościół ewangelicko-augsburski, Kościół ewangelicko-
-metodystyczny, Kościół ewangelicko-reformowany, Kościół polskokatolicki, Polski Au­to­kefaliczny Kościół Prawosławny, Starokatolicki Kościół Mariawitów, Kościół katolicki.

dokument podpisany 23 stycznia 2001 r.”