Diakonia

(131 -lipiec -sierpień2004)

z cyklu "Najpiękniejsze wersety"

Los proroka

Jolanta Próchniewicz

Oto Ja zabiorę ci nagle radość twoich oczu,
nie możesz jednak ani lamentować,
ani płakać, ani ronić łez.
Ez 24,16

Zadna z ksiąg prorockich w ostatnim stuleciu nie była poddana równie skrupulatnym badaniom, co Księga proroka Ezechiela. Jest jedną z trudniejszych ksiąg Starego Testamentu, mimo że jej układ jest dość przejrzysty. Jednak język — tajemniczy i pełen głębi oraz treść — przekazywane wizje i alegorie, czynią Księgę trudną dla dzisiejszego czytelnika. Ezechiel jest poetą pełnym siły i głębi, obdarzonym wyobraźnią, posługującym się mnóstwem obrazów:
„Wszystko, co Ezechiel napisał, musimy wiele razy przeczytać, zanim ukaże się nam jego wielkość i potęga wizji” (C. Schedl).
Trudno jest odpowiedzieć, gdzie i kiedy urodził się Ezechiel. Wiemy, że był kapłanem, synem kapłana Buzi (1,3). Prawdopodobnie w 25. roku życia rozpoczął służbę w Świątyni (Lb 8,24) i w tym samym roku został ze swej ojczyzny deportowany do Babilonii. Zatem w roku, w którym w ojczyźnie mógł wejść do Miejsca Świętego, został uprowadzony do nieczystej ziemi pogan. Przebywał tam wraz z innymi wygnańcami w wiosce Tel Abib nad kanałem Kebar. Miał umiłowaną żonę, która zmarła w Mezopotamii, zapewne w roku oblężenia Jerozolimy (24,18).
Wśród uprowadzonych w niewolę panował niepokój — spodziewano się szybkiego uwolnienia i powrotu do ojczyzny. Jednak prorok Jeremiasz skierował do Babilonii list (Jer 29), przestrzegając przed fałszywymi nadziejami. Wzywał w tym liście, by na obczyźnie budowali domy, sadzili winnice, zakładali rodziny i byli przygotowani na długi czas pobytu — ponieważ wygnanie było karą Bożą, wygnańcy muszą się najpierw nawrócić, aby mogli powrócić do ojczyzny.
Powołanie Ezechiela podobnie jak Izajasza nastąpiło na miejscu świętym, ale nie w świątyni jerozolimskiej, lecz na biednym miejscu modlitwy wysiedlonych. Jego działalność prorocka trwała ponad 20 lat. Pierwszy okres działalności Ezechiela był współczesny z Jeremiaszem, wątpliwe jednak, czy obaj prorocy znali się osobiście.
Ezechiel datuje dokładnie wydarzenia ze swego życia:
— 597 — uprowadzenie do niewoli babilońskiej (z Jojakimem, królem Judy)
— 592/591 — powołanie Ezechiela na proroka w Babilonii (1,1–3,15); działalność w Babilonii jako proroka niosącego pocieszenie i zapowiadającego wybawienie (34,1–31 i 37,1–28)
— ok. 587 — śmierć żony proroka (24,1–2 i 24,15–18)
— 572 — zapowiedź wybawienia: zbudowana zostanie nowa Jerozolima i nowa Świątynia (40–48)
— 570/569 — zakończenie działalności prorockiej
Podział księgi:
1,1 – 3,15 — powołanie Ezechiela na proroka
3,16 – 24,27 — wyrocznie, zapowiadające sąd nad Judą i Jerozolimą
25,1 – 32,32 — groźby przeciw obcym narodom
33,1 – 39,29 — zapowiedź wybawienia Izraela
40,1 – 48,35 — wizja nowej Świątyni i zarys nowego ustroju.
W chwili powołania ręka Pana podaje Ezechielowi do zjedzenia zwój księgi, co symbolizuje posłanie proroka do synów Izraela. Pan Bóg zapowiada też osobistą odpowiedzialność proroka :
jeżeli grzesznika żyjącego w grzechu nie upomnisz, a grzesznik umrze, twoja będzie odpowiedzialność za jego krew; jeżeli go upomnisz, a on umrze w grzechu, ty będziesz wolny od winy;
jeżeli sprawiedliwy odwróci się od swej sprawiedliwości, a ty go nie upomnisz i on umrze w grzechu, nie będzie się liczyć jego sprawiedliwość, a wina będzie twoja;
jeżeli upomniałeś sprawiedliwego, aby nie grzeszył i on nie grzeszył — on będzie żył i ty ocalisz siebie (3,16–21).
W pierwszym okresie swojej działalności Ezechiel gromił wady rodaków pozostających w ojczyźnie i zapowiadał kary Boże, aż do zagłady królestwa judzkiego; w drugim (po 586 roku) pocieszał wygnańców i zapowiadał pełne odrodzenie Izraela.
W księdze jest też wyraźny wątek osobisty: Bóg zażądał od Ezechiela takiej służby, która objęła nie tylko samego proroka, ale również jego rodzinę. Oto nagła śmierć zabiera prorokowi ukochaną żonę, a Jahwe zabrania mu nawet przeżywać żałobę i urządzić nakazany prawem i zwyczajami pogrzeb. Pan mówi do proroka: Oto Ja zabiorę ci nagle radość twoich oczu, nie możesz jednak ani lamentować, ani płakać ani ronić łez (24,16).

Tekst ten, rozpoczęty przez mojego Ojca, poświęcam Jego pamięci.