Pamięć i tożsamość

(145 -lipiec -sierpień2006)

Modlitwa brewiarzowa

rozmowy na forum

Forum to szczególne miejsce w internecie - specjalnie opracowana strona, przeznaczona do wymiany myśli, dyskusji. W internecie istnieje wiele forów zarówno tematycznych, jak i związanych z różnymi środowiskami. Ponad trzy lata temu powstało ogólnopolskie forum Ruchu Światło-Życie. Można je znaleźć pod adresem http://forum.oaza.pl . Prowadzone tam rozmowy i dyskusje są świadectwem życia Ruchu, odbiciem problemów i radości oazowiczów. Za zgodą administratora forum będziemy w wieczerniku prezentować fragmenty prowadzonych tam rozmów.

Nie wiem, czy trafiliście już na tę stronę. Jest ona szczególnie pomocna tym, którzy w domu mają skrócone wydanie brewiarza dla świeckich. [...] A adres: www.brewiarz.katolik.pl

Kasia M.

Gdy już mowa o brewiarzu... Muszę się przyznać - i nic na to nie poradzę, że nie przepadam za modlitwą brewiarzową. Dlaczego? Nie przemawia do mnie. Czuję to, co w tym kawale: W pewnym klasztorze odmawiano brewiarz, kiedy rozpętała się straszna burza. Mnisi nie przestawali się modlić (brewiarzem), a burza coraz bardziej się nasilała. W końcu jeden mnich nie wytrzymał: „Przestańmy wreszcie i zacznijmy się modlić!” Rozmawiałam już z różnymi osobami na ten temat, bo chciałabym zmienić to nastawienie, przecież to modlitwa Kościoła.

Iwona

Jest to na pewno modlitwa trudna. Wydaje mi się, że trzeba do niej po prostu z czasem dorosnąć. Na pewno trudno się w niej rozkochać na 0 czy I stopniu. Może więc nie warto sobie tym na razie głowy łamać. Módl się tak, jak potrafisz, byle z serca, a przemiana przyjdzie z czasem.

Bogi

[...] Tak jeszcze kilka myśli. Modlitwa w człowieku się zmienia. Coś, co kiedyś było zachwycające, z czasem mocno się tonuje i wycisza. Z jednej strony może to być rutyna i utrata pierwotnej gorliwości, ale także pozytywny objaw tego, że Bóg prowadzi człowieka ku wejściu w szare, normalne i trudne życie. Tam nie ma miejsca na zachwyty w modlitwie, a jedynie na trwanie. Modlitwa staje się walką o wierność, o wytrwanie... Ale jeśli jest się wiernym z miłości i w miłości (a wszak miłość jest sercem modlitwy), to wtedy Bóg człowieka oczyszcza. Ale to widać dopiero po długim czasie. Trwaj więc, Iwonka, i bądź wierna podjętej wcześniej modlitwie. Jak się da, to szukaj okazji do brewiarza wspólnego - odmawianego we wspólnocie, ze śpiewem itd... Wtedy łatwiej odkryć jego głębię. A nawet jak odmawiasz sama, spróbuj mówić go głośno - tak, by słyszeć psalmy. A swoją drogą, zachęcam do rozmowy o swojej modlitwie z kierownikiem duchowym - najlepiej stałym spowiednikiem.

Bogi

Witam!!

Moja fascynacja Liturgią Godzin rozpoczęła się podczas mojego KODALu. Kiedy po raz pierwszy odmówiłem kompletę. Od tego czasu ta część liturgii godzin była mi najbliższa. Później odkrywałem kolejne części Liturgii Godzin. Jednak po moim 3 st. nastąpiło pewne zniechęcenie do Modlitwy Psalmami. Powróciłem do odmawiania samej komplety. Przełomowe okazały się dla mnie ostatnie wakacje, a szczególnie moja praktyka animatorska, jaką odbywałem na 1 st. ONŻ. Przez pierwsze cztery dni dostrzegłem już, że posługa animatora to nie tylko śmiechy na nocnych odprawach, ale także posługa i wielka odpowiedzialność. Po celebracji Przyjęcia Chrystusa jako Osobistego Pana i Zbawiciela mieliśmy zorganizowaną w auli adorację w ciszy (oczywiście, bez wystawienia Najświętszego Sakramentu). Coś się wtedy ze mną działo i zupełnie nie mogłem wytrzymać w rozświetlonej świecami auli. Wziąłem brewiarz (raczej dlatego, że miałem tam notatki do prowadzenia spotkania na następny dzień, a nie z chęci modlitwy) i wyszedłem na zewnątrz budynku. Jakoś dziwnie mi się otworzyło tak, że trafiłem na Nieszpory z tamtego dnia (tak myślałem). Wziąłem i zacząłem się modlić tymi psalmami. Pierwszy psalm dokładnie opisywał ówczesny stan mojej duszy, następne dwa podały mi, jak na dłoni, rozwiązane na moje problemy. Nawet się nie spostrzegłem, że moja modlitwa trwała wtedy około 1,5 godziny. Od tego czasu coraz bardziej staram się Liturgię Godzin poznawać i jak najczęściej się nią modlić.

Za to wszystko Chwała Panu!!

Guru

Mnie również jest bliska modlitwa brewiarzowa. Te Psalmy są tak dobrane, że naprawdę mogę się modlić ich słowami i przynoszą mi pewność w Boże działanie dzisiaj. I wiem, że nie jestem sama, bo Pan jest przy mnie. Pozwalają mi przez to pełniej Go poznawać. Ważne jest również dla mnie to, iż jest to modlitwa całego Kościoła i tak wiele osób modli się w ten sam sposób tymi samymi słowami, ale przecież każdy inaczej. Pan Bóg nie raz mnie zaskakiwał wyznaczonymi właśnie na dany dzień słowami psalmów czy czytań.

CYKADelA

[...] Lubię modlić się Liturgią Godzin, czy to sama, czy we wspólnocie. Od razu muszę napisać, że mam taki dłuższy czas, kiedy modlę się brewiarzem regularnie co dzień, czasem odmawiam np. co kilka dni, tylko np. Nieszpory - wszystko zależnie od potrzeby serca. Dzięki brewiarzowi odkryłam piękno psalmów, to, że uczą modlitwy. Np. że Psalm 51 jest najpiękniejszym przebłaganiem za nasze grzechy, inne są doskonałym uwielbieniem Boga. Wiele z takich krótkich urywków psalmów przeszło do mojej zwykłej modlitwy np. „Stwórz we mnie Boże serce czyste i odnów we mnie swego Ducha.” I choć posługuję się Brewiarzem dla świeckich, gdzie jak wiecie, jest tylko podział na cztery tygodnie i po czwartym odmawia się znów te same fragmenty od początku (nie ma hymnów, antyfon i czytań poświęconych świętym), nie przeszkadza mi to (nie bardzo mnie stać na czteromówkę!). Jakoś tak się dzieje, że zawsze co innego przemawia do mnie podczas modlitwy, inny fragment czytania, psalmu, fragmentu z NT i okazuje się być pokrzepieniem, pomocą w nawróceniu...

A jeszcze, w modlitwie brewiarzowej niesamowitym dla mnie jest fakt, że tymi samymi słowami wielbią w tym dniu Boga ludzie na całym świecie. [...]

Kasia M.

Dla mnie modlitwa brewiarzem jest przydatna dlatego, że uczy mnie systematyczności. Jest pewnego rodzaju fundamentem, na którym buduję moją osobistą modlitwę. W wakacje, jak miałem więcej czasu, to odmawiałem jutrznię, nieszpory i kompletę. Teraz usprawiedliwiam się jego ograniczoną ilością i zrezygnowałem z nieszporów. Przy pozostałych dwóch jednak trwam i właśnie brewiarz jest dla mnie teraz takim minimum (no prawie, chyba że mówimy o sytuacjach gdy nie mam już naprawdę sił).

Decain

Aby odkryć czym jest modlitwa brewiarzowa należałoby przez wystarczająco długi czas odmawiać jutrznię, nieszpory przynajmniej. Kiedy rano wstajemy, o wschodzie słońca, psalmy podkreślają nowy dzień - światło, narodzenie do życia, wzbudzając radość w sercach. Dla tych, którzy nie potrafili odmawiać brewiarza w kulturze zachodniej, szczególnie rozwijała się modlitwa różańcowa. Wówczas, jako modlitwa poranna praktykowana była Tajemnica Chwalebna.

 Ireneusz

 [...] To, co uważane jest za trudności w modlitwie brewiarzowej (czy w Studium Pisma św.), może być początkiem głębszego rozumienia Słowa Bożego. Wówczas rozpoczyna się odkrywanie Jego Obecności, a nie tylko rozumienie sensu. [...]

Ireneusz

[...] U mnie we wspólnocie jest już od roku zwyczaj przychodzenia do księdza po wieczornej mszy świętej. Niemalże codziennie odmawiamy nieszpory. Spora część osób ma swoje własne brewiarze. Ostatnio wielką radością dla nas są osoby po I st., które wprost przepadają za tą naszą wspólną modlitwą. Brewiarz odmawiany we wspólnocie nabiera szczególnego charakteru. Każdy może się włączyć. Modlitwa prośby rozbudowana jest o nasze intencje. Często też rozbudowujemy uwielbienie (przed Magnificat). [...]

Marta Ł.

Ja osobiście uwielbiam brewiarz, który jest świetną modlitwą ale ... dla wytrwałych. Trzeba się w nią zagłębić i widzieć więcej niż tylko suche słowa powtarzane na zmianę. Kiedyś na 2. stopniu mieliśmy brewiarz śpiewany na starannie przygotowane odpowiednie melodie - to była wielka celebracja modlitwy brewiarzowej.

(L)uko