Eucharystia

(146 -wrzesień -październik2006)

z cyklu "Z Kopiej Górki"

Na misje

Anna Janowska

Wakacje w Centrum Światło-Życie to czas, kiedy Kopia Górka zaczyna pulsować. Można odnieść wrażenie, że miejsce to powiększa się z dnia na dzień, że nie jest ograniczone do żadnego konkretnego obszaru. Choćby nie wiadomo, jak dużo grup oazowych przybyło, dla każdej znajdzie się miejsce, gdzie może się spotkać, pomodlić, podzielić Słowem Boga. Kiedy przechodzi się z domu do domu, kiedy spaceruje się po ogrodzie, kiedy wspina się po schodach Wieczernika, wszędzie można zauważyć ludzi pogrążonych w modlitwie lub pochłoniętych rozmową o Jezusie. Nawet wieczorem słychać śpiew i śmiech ludzi zebranych na pogodnym wieczorze, a gdy jest już całkiem ciemno można usłyszeć: Maryjo, jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam...

W takich chwilach, składających się w dni, tygodnie, a wreszcie miesiące odkrywa się, komu to miejsce tak naprawdę służy. Wtedy widać jasno, że tu bije serce Ruchu, że tu żyje charyzmat światło-życie. W tych też momentach okazuje się, jak bardzo ludziom zależy na tym miejscu. Przyjeżdżają bowiem oazowicze z całej Polski, a nawet spoza jej granic, by nawiedzić Centrum, pomodlić się w kaplicy Chrystusa Sługi, ale też by pomóc w pracy, której w wakacje jest jeszcze więcej niż w ciągu roku. To czas jedności, bo na rekolekcjach posługują ludzie, którzy niejednokrotnie nigdy wcześniej się nie spotkali, którzy pochodzą z bardzo różnych wspólnot. To okazja do wymiany doświadczeń i poglądów, a także wspólnej modlitwy o umiłowanie i szerzenie wspólnego charyzmatu. To piękne, choć trudne doświadczenie. Każda diecezja ma bowiem „swoich animatorów”, członków diakonii, na których może polegać. Diakonia Kopiej Górki może natomiast liczyć tylko na te osoby, które zechcą tu przyjechać. Stąd nieraz już szukaliśmy osób do posługi na drugim końcu Polski. To osoby, które poza posługą w swojej diecezji decydują się na przyjazd do Krościenka. Za każdym razem jest to doświadczenie ich poświęcenia, oddania wolnego czasu, chęci służenia.

W ciągu każdego turnusu są dwa dni, które czynią Kopią Górkę jeszcze bardziej wyjątkową. To czwarty i trzynasty dzień rekolekcji. Każdorazowo na nabożeństwo światła i wody zjeżdżają się okoliczne grupy oazowe, by przeżywać we wspólnocie przyjęcie Chrystusa jako osobistego Pana i Zbawiciela. Dobrze jest wtedy doświadczać Kościoła żyjącego, przepełnionego mocą Ducha Świętego. Właśnie Duch Święty gromadzi jeszcze większą grupę oazowiczów na Dniu Wspólnoty.

Chcę tu napisać o doświadczeniu takiego spotkania z drugiego turnusu tych wakacji. Prawie dwa tysiące osób zebrało się w Wieczerniku Jana Pawła II, by cieszyć się wspólnotą Kościoła pielgrzymującego. Na tych kilka godzin liczebność Krościenka wzrosła więc prawie dwukrotnie. W trakcie Eucharystii mieliśmy dodatkowy powód do radości. Oto dwie z nas, żyjące tym samym charyzmatem, zostały posłane przez tarnowskiego biskupa na misje. To nie jest żadna przenośnia. Agnieszka Rakowska i Jolanta Ferens, członkinie Instytutu Niepokalanej Matki Kościoła, już w październiku wyjadą na misje do Brazylii. Wszyscy mogliśmy patrzeć, jak biskup Wiktor Skworc wręcza im krzyże misyjne prosząc, by za dwa lata, podczas urlopu w Polsce, złożyły świadectwo na jednym z wakacyjnych dni wspólnoty. To wydarzenie pokazuje, że Ruch Światło-Życie zatacza coraz szersze kręgi. Zaczyna także, jak to podkreślił ksiądz biskup, odkrywać nowe powołanie - powołanie misyjne. Dla mnie osobiście to jasny kontrargument dla tych, którzy twierdzą, że oaza to przeżytek.

Teraz jednak wszystkim nam trzeba modlić się. Przede wszystkim za nasze misjonarki. Ale także o otwartość na nowe tchnienie Ducha dla każdego z nas, byśmy chcieli odkrywać, gdzie Bóg chce nas postawić. A może kogoś z czytelników zechce postawić na Kopiej Górce? Do zobaczenia zatem.