Pamięć i tożsamość

(145 -lipiec -sierpień2006)

z cyklu "Z Kopiej Górki"

Oaza kapłańska

ks. Marcin Loretz

Tegoroczne rekolekcje dla księży w Krościenku prowadzone były metodą oazową. Punktem wyjścia w refleksji nad kształtem tych rekolekcji, było stwierdzenie, że księża potrzebują raczej czasu intensywnej, wspólnej i indywidualnej modlitwy niż kolejnych konferencji. W ten sposób pojawił się pomysł oazy. Myśl, aby również księża mogli uczestniczyć w specjalnie dla nich przygotowanej oazie, powinna narzucać się spontanicznie moderatorom prowadzącym rekolekcje oazowe, jednak w odniesieniu do tych rekolekcji wprowadzono ją w życie dopiero pierwszy raz. Chodziło więc o rekolekcje przeżyciowe, ze wszystkimi możliwymi elementami programu oazowego.

Za całość rekolekcji, poza prowadzącymi księdzem Tomaszem Opalińskim i księdzem Maciejem Krulakiem, odpowiedzialna była diakonia tworzona przez kilku innych księży spośród grona uczestników. Był więc animator muzyczny (ks. Roman Litwińczuk), animatorzy grup, oraz animator liturgiczny, którego posługę pełniłem. W programie rekolekcji, poza Eucharystią, były jeszcze przewidziane spotkania w grupach, wyprawa otwartych oczu, Namiot Spotkania, jedno czuwanie modlitewne, pogodne wieczory oraz wspólnie sprawowana Liturgia Godzin. Nie było natomiast klasycznych konferencji, poza jedną, wstępną wyjaśniającą program rekolekcyjny i tematykę wokół której miały się koncentrować nasze rozważania oraz praca. Liczba uczestników była ograniczona do pięćdziesięciu, tak, jak jest to zalecane w przypadku innych oaz i aby wszystkie spotkania modlitewne mogły odbywać się w kaplicy Chrystusa Sługi na Kopiej Górce. W trakcie rekolekcji, nie przypadkiem, wielokrotnie pojawiało się określenie „oaza kapłańska”, co było jakimś nawiązaniem do doświadczenia oaz kapłańskich organizowanych przez księdza Franciszka Blachnickiego.

Tematy poszczególnych dni zaczerpnięte były z tekstów przewidzianych na ten czas w Liturgii. Koncentrowały się zatem wokół wydarzeń i znaków związanych ze zmartwychwstaniem Chrystusa, radośnie obchodzonym przez Oktawę Wielkanocną. Propozycję tę odczytałem jako troskę o wierność charyzmatowi ruchu Światło-Życie, który uczy swoich członków budowania swojego życia duchowego na tym, co proponuje Kościół w liturgii, a nie gdzieś obok i niezależnie od niej. Z wielką radością doświadczyłem tego, jak cenną i skuteczną metodą rekolekcyjną jest metoda oazowa. Każdy element rekolekcji, każde wydarzenie, podejmowana posługa stawały się elementami formacyjnymi.

Wspaniałym doświadczeniem była również dla mnie braterska wspólnota kapłańska. Wspólnie celebrowana Eucharystia, Liturgia Godzin, oraz inne modlitwy z tymi, z którymi dzieliłem dar powołania umacniały mnie i mobilizowały do lepszej służby. Były też wspaniałą nauką miłości do Kościoła. W to doświadczenie wpisywały się również spotkania w grupach, gdzie mogłem razem z innymi księżmi przyjrzeć się, w świetle słowa Bożego mojemu życiu i posłudze w Kościele. Szczególnie mocnym przeżyciem były nieszpory sprawowane przy grobie ks. Blachnickiego oraz odczytywane w ich trakcie wyznania wiary w Chrystusa Sługę. Każdy, w ramach spotkania w grupie przygotowywał takie wyznanie wiary, a później reprezentanci grup odczytywali swoje w trakcie wspólnej modlitwy. Te żywe formuły wiary były dla mnie budującym świadectwem i kolejnym potwierdzeniem prawdy o tym, że do wzrostu wiary potrzebna jest wspólnota wierzących.

Panu Bogu dziękuję za to, że dał mi ten czas łaski oraz kolejną szansę nawrócenia. Utwierdził mnie również w tym, że troszczy się o swoje sługi.