ks. Stanisław Hartlieb 1920-2002

(119 -listopad -grudzień2002)

Od Wielkiej Nocy do Zesłania Ducha Świętego

ks. Stanisław Hartlieb

Nabożeństwa majowe, czerwcowe odprawiane w okresie Pięćdziesiątnicy mają mieć charakter paschalny

Bardzo mało jest chrześcijan, którzy by nie znali pojęcia Wielkiego Postu. Równo­cześnie prawdą jest, że mało kto z wierzących w Polsce wie, iż w liturgii Kościoła w każdym roku przeżywamy Pięćdziesiątnicę, pięćdziesiąt dni od Wielkiej Nocy do niedzieli zesłania Ducha Świętego, dni, które Apostołowie i Maryja przeżywali w naj­większej radości, bo Pan Zmartwychwstał i jest z nami. Tych pięćdziesiąt dni powinni każ­dego roku podobnie przeżywać wszyscy wierzący. Chrystus wyraźnie nam to zaleca, do tego wzywa liturgia.

Okres ten nazywa się w Kościele Pięćdziesiątnicą Radości Pas­chal­nej. Każdy z tych dni ma swój własny formularz modlitw mszal­nych (podobnie jak 44 dni w Wielkim Poś­cie). W niedziele tego okre­su moż­na odprawiać Msze św. tylko o Zmartwychwstałym. Nawet 3 ma­ja nie możemy odprawiać Mszy św. o Królowej Polski, podob­nie 8 maja o św. Stanisławie i 23 kwietnia o św. Wojciechu - gdy wy­pad­ną w nie­dzielę. Tak samo niedopuszczal­ny jest obchód jakiego­kol­wiek święta w oktawie Zmartwychwstania. Modlit­wy, śpiewy w dniach okresu Pięćdziesiątnicy powinny kierować się wyłącznie do zmartwych­wstałego Pana na­szego Je­zusa Chrystusa. Nabożeństwa majowe, czerw­cowe i inne, odprawia­ne w tym okresie, mają mieć charakter paschal­ny, wielka­nocny.

Dlaczego takie jest prawo Kościoła? Ciasny rubrycyzm liturgistów? Nie. „Jeśli Chrys­tus nie zmartwychwstał, daremna jest nasza wiara” (1 Kor 15,17). To jest podstawo­wa prawda naszej wiary, którą należy wprowadzać w świadomość wie­rzących. Okres Pięćdziesiątnicy Paschalnej Radości, jego przeżywanie jest ważniejsze od przeżywania 44 dni Wielkiego Postu. Trzeba bowiem głęboko wierzyć w Zmartwych­wstanie, aby z wiarą uklęknąć przy kratkach konfesjonału, aby uznać potrzebę Chrztu św., aby żyć według Ewangelii. „Jeżeli tylko w tym życiu nadzieję w Chrystusie pokła­damy, jesteśmy bar­dziej od wszystkich ludzi godni politowania” (1 Kor 15,19). Po­dobnie godni politowa­nia jesteśmy tym bardziej, im słabsza jest nasza wiara w Zmar­twychwstanie. Tylko ta wia­ra mocna, głęboka podnosi nas ze słabości grzechu, prowadzi na drogę zwycięstwa w Chrystusie. Dlatego Kościół śpiewa nieznużenie każdego roku przez pięćdziesiąt dni: Chrystus zmartwychwstał i my zmartwychwstaniemy. Człowiek XX wieku tak bardzo zapatrzony jest w ziemię, rozmiłowany w jej wartościach - trzeba go nieustannie pros­to­wać. „Jeśliście razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w gó­rze, gdzie przebywa Chrystus zasiadając po prawicy Boga. Dążcie do te­go co w gó­rze, nie do tego co na ziemi. Umarliście bowiem i wasze życie ukryte jest z Chrystu-sem w Bogu. Gdy się ukaże Chrystus, nasze życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale” (Kol 3,1-4; Niedziela Zmartwychwstania).

Rozważając dar okresu Pięćdziesiątnicy zauważamy szczególny charakter jego ostat­nich dziewięciu dni. Przed dwudziestu laty, gdy świat obiegły pierwsze wiadomości odnośnie kształtu reformy roku liturgicznego, niektórzy z wierzących byli smutni. Doku­ment, w którym opublikowano nowy kalendarz liturgiczny poświadczał zniesienie oktawy uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Dlaczego? - pytano. Tak mało mieliśmy w litur­gii dni poświęconych Duchowi Świętemu (niedziela Zesłania Ducha Świętego i oktawa), teraz tylko niedziela?

Później jednak smutek ustąpił miejsca wielkiej radości. W 1971 roku Stolica Święta opu­b­likowała nową liturgię godzin. Wcześniej ukazał się mszał i lek­cjonarz. Okazało się, że so­borowa reforma kalendarza i mod­litw liturgicznych wprowadza do nich Ducha Święte­go w spo­sób pełniejszy i bogatszy niż do­tychczas. Zniesiono okta­wę Zes­łania Ducha Świętego ... zgod­nie z historią. Ani Ewan­gelia, ani Dzieje Apostolskie o niej nie wspomi­nają. W dniu pięćdzie­siątym otwarły się drzwi wieczer­nika, Apostołowie wy­szli z nie­go na świat. Tylko pięćdziesiąt dni przeżywali wspól­nie radość zmartwychwstania, przy czym ostatnie dziewięć przeżywali w sposób szczególny. „Wrócili do Jerozolimy z gó­ry zwa­nej Oliwną ... wszyscy trwali jedno­myślnie na modlit­wie, razem z niewiastami, Mary­ją, Matką Jezusa i braćmi je­go” (Dz 1,12-14). Czynili tak zgodnie z wo­lą Jezusa: „Oto Ja ześlę na was obietnicę Ojca. Wy zaś pozo­stańcie w mieście, aż bę­dziecie uzbrojeni mocą z wyso­ka” (Łk 24,49). Te słowa wy­powiedział Pan dziewięć dni przed Zes­łaniem Ducha Świętego, powie­dział do Apostołów i mówi do wszyst­kich ochrzczonych, mówi i do nas dzi­siaj. „Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Je­go moc i będzie­cie mo­imi świadkami w Jerozolimie i całej Judei, i w Sa­marii, i aż po krańce ziemi” (Dz 1, 8).

Kościół daje nam każdego roku w swej liturgii nowennę do Ducha Świętego. Każda Msza św., każda jutrznia, niesz­pory, każda godzina tej modlitwy Ludu Bożego przez dzie­więć dni od piątku po uroczys­tości Wniebowstąpienia to wołanie Kościoła o Dar nad Da­rami: Ducha Świętego.

Niektórych wprowadza w błąd fakt, że w tych dziewięciu dniach w pieśni mszalnej na wejście oraz w Liturgii godzin w hymnach rannych Kościół uwielbia Pana, który wstąpił do nie­ba. Nie zmienia to jednak faktu: liturgia dziewięciu dni przed Zesłaniem Ducha Świętego jest wołaniem, prośbą o ten najcenniejszy z Darów Bożych. Wprowadzenie w te dni myś­li o Wniebowstąpieniu Pana Jezusa podkreśla jedynie - i jest to bardzo ważne przy­pomnienie - że Duch Święty, który jest nam dany od Ojca przez Chrystusa dopeł­nia w nas misterium Jego Paschy. Duch Święty to Duch Jezusa.

„Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeśli nie odejdę Pocieszyciel nie przyj­dzie do was. A jeśli odejdę, poślę Go do was ... Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej Prawdy ... On mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weź­mie i wam objawi. Wszystko, co ma Ojciec jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi” (J 16,7-15). Tę prawdę przypominają hymny rozpo­czy­nające liturgię Godzin oraz Mszę św. Wszystkie inne śpiewy i modlitwy tych dni woła­ją o Dar Duch Świętego.

Wielka ewangelizacja przygotowująca świat na jubileuszowy rok 2000. Włącza się w nią cały Kościół. Wykorzystywane są najnowsze mass media: literatura, prasa, radio, te­lewizja satelitarna. Pamiętamy jednak: „Jam zwyciężył świat”. Chrystus wypędza szatana z całego świata. „On, Duch Święty wszystkiego was nauczy i przypomni wam wszyst­ko co ja wam powiedziałem” (J 14,26) „On, którego wam poślę od Ojca, Duch Praw­dy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o Mnie” (J 15,26).

Toteż ciesząc się całym sercem z włączenia w trud ewangelizacji świata najnowszych mass mediów, my wierzący gromadzimy się - szczególnie w tych dniach nowenny - w świątyniach, w małych grupach i klękamy w duchu wiary w samotności błagając z całym wierzącym światem:

O Stworzycielu, Duchu, przyjdź!

Niech zstąpi Duch Twój i odnowi ziemię!