Misje

(237 -wrzesień -grudzień2021)

Pierwsza podróż misyjna

Andrzej Krynicki

Misjonarz nie może działać pochopnie, ale powinien realnie oceniać swoje możliwości i rozwijać umiejętności poprzez podejmowanie zadań, które są na jego miarę

 

Już w pierwszych wersetach trzynastego rozdziału poznajemy bardzo konkretne wskazówki, dotyczące początku, czyli tego co jest ważne jeszcze przed wyruszeniem na misje:

– inicjatorem, pomysłodawcą misji jest Duch Święty: „rzekł Duch Święty: «Wyznaczcie mi już Barnabę i Szawła do dzieła, do którego ich powołałem»”,

– powołuje On osoby, które bardzo konkretnie trwają w religijnym życiu Kościoła: Paweł i Barnaba otrzymali powołanie podczas publicznego nabożeństwa i postu,

– jedynie wspólnota Kościoła jest uprawniona do posyłania misjonarzy, ale jednocześnie otacza ich modlitwą i wsparciem: „po poście i modlitwie oraz po włożeniu na nich rąk, wyprawili ich”.

Paweł i Barnaba rozpoczęli prace misyjne od przemierzania wyspy Cypr zaczynając od Salaminy, aż do Pafos, gdzie głosili Słowo Boże w synagogach. Wiemy, że Cypr to rodzinne strony Barnaby. Z tych pierwszych kroków Apostołów, możemy wyciągnąć naukę, że w pracy misyjnej ważne jest zdobywanie doświadczenia. Oni nie rzucili się od razu na głębokie wody, ale zaczęli od terenów, gdzie znali miejscowe realia. Po drugie szli do synagog czyli najpierw głosili słowo ludziom, którzy mieli już jakieś doświadczenie Boga. Poszli tam, gdzie mieli nadzieję, że będą dobrze przyjęci, chcieli się wypróbować przed wyruszeniem w trudniejszy teren, przed pójściem do pogan. Odczytuję z tego postępowania Pawła i Barnaby, że misjonarz nie może działać pochopnie, ale powinien realnie oceniać swoje możliwości i rozwijać umiejętności poprzez podejmowanie zadań, które są na jego miarę. Oczywiście otwartość na Ducha Świętego często oznacza przekraczanie własnych możliwości i ograniczeń, ale nie zwalania nas z roztropności.

Jeszcze na Cyprze w Pafos Apostołowie byli poddani pierwszej próbie. Ich naukom głoszonym prokonsulowi Sergiuszowi Paulusowi, sprzeciwił się mag Elymas. Paweł mocą Ducha Świętego czasowo pozbawił go wzroku, co stało się znakiem, dzięki któremu prokonsul przyjął wiarę. Trudniejsze doświadczenia spotkały ich już po powrocie na kontynent; w Antiochii Pizydyjskiej obrzucono ich bluźnierstwami i ostatecznie wyrzucono poza granice miasta, z Ikonium musieli uciekać wobec groźby ukamienowania, w Listrze dogonili ich prześladowcy z Antiochii i Ikonium co doprowadziło do kamienowania Pawła, na szczęście nie ze skutkiem śmiertelnym. Opisane wydarzenia pokazują, że misjonarz musi być gotowy na przeciwności i ataki złego ducha. Widzimy też że prześladowania mogą narastać i stawać się coraz niebezpieczniejsze. Odrzucenie i cierpienia jakie musieli znosić Apostołowie mogą budzić w nas lęk przed podjęciem ewangelizacji. Słowo Boże pokazuje, że przeciwności często są nie do uniknięcia, ale jednocześnie Pan pozwala swoim sługom wyjść obronną ręką z tych opresji i przymnaża tych którzy uwierzyli.

 

To tylko fragment artykułu, całość w drukowanym Wieczerniku.