Oazy rekolekcyjne wyróżniają się spośród innych form organizowanych w lecie „kościelnych wyjazdów” wielką intensywnością programu formacyjnego. Zajęcia o charakterze ściśle rekolekcyjnym zajmują podstawową część dnia. Wynika to z tego, że oaza służy przede wszystkim odnowie duchowej, wypoczynek fizyczny pozostaje na dalszym planie.
Tym bardziej więc powinniśmy dbać o te punkty programu, które są przeznaczone na aktywność fizyczną. Na oazach młodzieżowych są to wyprawy otwartych oczu, na oazach rodzin czas dla rodziny. Tymczasem w praktyce nierzadko wyprawy uznaje się za punkt mało ważny, pomija się je, zastępuje innymi zajęciami. Również z czasem dla rodziny dzieje się różnie - nie przypadkiem przecież na spotkaniach par diecezjalnych ciągle przypomina się, iż nie ma to być okazja do picia kawy z innymi małżeństwami a czas na rodzinne bycie razem.
Wielka intensywność duchowych przeżyć na rekolekcjach oazowych nie może też oznaczać odwrócenia się od otaczającego nas świata. Trzeba sobie uświadomić specyfikę czasu rekolekcji, czasu w pewnym sensie wyjątkowego. Zarazem tropy wskazywane przez program formacyjny są wyraźne - wyprawa otwartych oczu ma właśnie otwierać na piękno otaczającego nas świata, tak by już w innym czasie poznawać go i chłonąć intensywnie.
Ks. Wojciech Danielski, drugi moderator krajowy naszego Ruchu, mówił: „Im bardziej człowiek uświadamia sobie, że jest stworzeniem, tym bardziej stara się o zbratanie z przyrodą, tym bardziej powraca do planu Boga. (...) Człowiek im bardziej zanurza się w przyrodzie, tym bardziej powraca co swojej natury nie skażonej grzechem. Im bardziej więc zanurza się w przyrodzie, tym bardziej człowiek razem z przyrodą chwali Boga. I przyroda czeka na człowieka, który się w nią włączy, aby okazać się dla niej synem Boga. (...) Kiedy wyjdziesz z wody jeziora, połóż się w trawie, wśród drzew i popatrz, jak drzewa wznoszą się do Pana Boga, i popatrz tak za nimi i powiedz, jak bardzo jesteś z tej ziemi i z tą ziemią wzniesiony ku Panu Bogu”.