Małżeństwo

(210 -maj -czerwiec2016)

Więcej

świadectwo

Wspólna modlitwa na drodze narzeczeństwa

Czas narzeczeństwa to czas przygotowań do samego dnia zawierania sakramentu małżeństwa, a także do wspólnego życia po ślubie. Te przygotowania mają zarówno charakter materialny (przygotowanie listy gości weselnych, zakup sukni ślubnej, formalności urzędowo-kancelaryjne itd.), jak i duchowy. I o tych duchowych przygotowaniach chciałabym głównie napisać. Jeszcze przed zaręczynami codziennie towarzyszyła mi modlitwa w intencji jeszcze wtedy mojego chłopaka oraz o to, aby Pan Bóg rozwijał naszą relację i pokazywał nam obszary, które wymagają większej uwagi, a także wskazywał te kwestie, którymi może niepotrzebnie się zajmujemy. Podobna modlitwa ma miejsce także od momentu gdy rozpoczął się czas narzeczeństwa. I wiem, że jest to modlitwa obopólna. 

Jako że mieszkamy w odległości prawie 200 km od siebie, więc możemy się widywać jedynie w weekendy. I wtedy także wspólnie uczestniczymy w niedzielnej mszy świętej. Wydawało mi się do niedawna, że taka forma wspólnej modlitwy jest na naszym etapie wystarczająca. A wspólna modlitwa miała się pojawić dopiero w małżeństwie; rozmawialiśmy już o tym wcześniej i była w tej kwestii nasza zgoda. Pan Bóg pokazuje nam czasem, że pragnie czegoś więcej. Kilka tygodni temu na spotkaniu oazowym zostałam zapytana czy wspólnie modlę się ze swoim narzeczonym. I wtedy od razu odpowiedziałam, że wspólnie uczestniczymy w niedzielnej Eucharystii. Bardzo szybko jednak zostałam uświadomiona, że wspólne uczestnictwo w liturgii to co innego niż wspólna modlitwa, spontaniczne wypowiadanie intencji. 

 

To tylko fragment artykułu, całość w drukowanym "Wieczerniku".