Ja go sobie wychowam!
Słyszymy nieraz opinie, najczęściej z ust dziewcząt, że chcą wychować sobie swoją sympatię.
Co to oznacza?
Można użyć porównania do pracy garncarza, który bierze w dłonie bezkształtną bryłę gliny i formuje ją według swojego pomysłu , fantazji .Glina jest miękka, poddaje się dłoniom artysty, bo nie ma "nic do gadania". Na koniec, żeby utrwalić tę kompozycję, wypala ją w piecu.
Teraz arcydzieło nie jest już tak miękkie, lecz twarde. Jest piękne w oczach artysty ( i często tylko w jego oczach), ale jest tylko przedmiotem. Łatwo może się pokruszyć, nic z niego nie pozostanie. Może tylko pył, rozbite skorupy i marzenie artysty, aby ulepić coś nowego.
Dziewczyno, młodzieńcze. Czy masz sympatię? Jeżeli tak, czy zamierzasz ją sobie wychować? Czy masz już pomysł , jak ją sobie ukształtować? Czy nie traktujesz jej, jak garncarz glinę?
Chcesz decydować o tym, jaka powinna być ta druga osoba: jak ma się ubierać, w jakim przebywać towarzystwie, jakiej muzyki słuchać, co musi robić , a czego jej nie wolno?
Jeżeli masz pomysł na życie tej teraz szczególnej dla Ciebie osoby, chcesz ją zmienić, to czeka Cię niepowodzenie. Czy nie wiesz, że jedyną osobą, którą możesz zmienić, jesteś TY sam/a ?
Jeżeli jednak uda Ci się ukształtować tę osobę po swojemu, gorzej dla Ciebie. Będziesz musiał/a w pewnym momencie przyznać, że Twoje dzieło jest żałosne, bo nie jest sobą lecz monolitem, jest kruche i nietrwałe. Wiele wycierpiało w ogniu próby, którym były szantaże stawiające na jednej szali zmiany w zachowaniu a na drugiej Twoją miłość.
Osoba, którą miłujesz nie jest bezkształtną masą. Ma wady, które tak dobrze zauważasz, ale też wiele zalet , na które jesteś "ślepy". Nie zabijaj w niej pragnienia bycia sobą.
Nie wychowuj sobie człowieka. Zaakceptuj i pokochaj takiego jakim jest. On ma w sobie ogromny potencjał siły, by zmieniać się na lepsze, nie koniecznie według Twojego planu. Twoja miłość i akceptacja będą siłą napędową do tego, żeby uczynić go, nie garnuszkiem bez życia, lecz człowiekiem szczęśliwym.
Jeżeli sam/a będziesz chciał/a, to szczęście tej osoby i miłość otworzą i w Tobie siłę napędową do tego , by zmienić się na lepsze .
Aż pewnego dnia powiecie, że: "kochać, to patrzeć w tym samym kierunku".
Joanna Wojtczak
|
|
|
|
|