Dzieci w kościele
Myślę, że należy przede wszystkim zaznaczyć fakt, że dzieci są największym skarbem Kościoła. Powinny być obecne z rodzicami w kościele - to jest najważniejsze.
Dzieci hałasujące, biegające dekoncentrują nie tylko celebransa, ale przede wszystkim innych obecnych na Mszy Świętej. Dziecko w domu Bożym nie może skupiać na sobie uwagi innych, gdyż najważniejsza jest w czasie Eucharystii osoba Jezusa i jego Słowo. Na tym wszyscy powinni się koncentrować. Gdy wygłaszam kazanie potrzebuję skupienia, uwagi i wszelki ruch w kościele bardzo mnie dekoncentruje. Będzie to zarówno biegające dziecko jak fotograf poprawiający welon panny młodej.
W nowych kościołach zazwyczaj znajduje się specjalna kaplica dla matek z dziećmi, w starszych jest nagłośniona zakrystia, do której zawsze można wejść z niespokojną pociechą i dalej uczestniczyć we Mszy Świętej. Matka doskonale wyczuwa kiedy młody człowiek jest niespokojny i kiedy zacznie się "awanturować". Wyczuwa, kiedy wyjść ze świątyni, a kiedy spędzić resztę Mszy Świętej w zakrystii. Jeżeli pociecha jest bardzo młoda i nieprzewidywalna, to można zostać w domu. Jednak model uczestniczenia we Mszy Świętej całą rodziną jest znacznie lepszy i wartościowy. Dzieci powinny być obecne w kościele.
Bywają takie kościoły, w których dzieci mogą zachowywać się bardzo swobodnie na specjalnej Mszy Świętej. Jednak, moim zdaniem, jest to niewychowawcze. Trzeba od początku młodego człowieka przyzwyczajać do uczestnictwa we Mszy Świętej.
Ten problem jest ważny i delikatny nie tylko dla rodziców ale też dla nas kapłanów. Uważam, że w tej kwestii należy młodym rodzicom pomagać.
ks. Ireneusz Szwarc
|