Odpowiedzialność w rodzicielstwie
Moja siostra i szwagier mają dziecko chore na mukowiscydozę. Bardzo je kochają, niemniej opieka nad nim stanowi duże obciążenie. Istnieje ryzyko, że kolejne dzieci też będą miały tę chorobę. Jak wygląda w odniesieniu do nich obowiązek bycia otwartym na życie?
Poruszony problem dotyczy odpowiedzialnego rodzicielstwa. Pani siostra i szwagier chcą być odpowiedzialnymi rodzicami. Kochają dzieci, które już mają, a posiadanie kolejnych dzieci, możliwe, że chorych na mukowiscydozę, mogłoby im uniemożliwić lub znacznie utrudnić bycie dobrymi i odpowiedzialnymi rodzicami. Nie chcą zaniedbać dzieci, które już mają ani tych, które mogłyby się urodzić. Trzeba ich pochwalić za pragnienie bycia odpowiedzialnymi. Być może dokładniejsze przyjrzenie się encyklice Humanae vitae i temu, co mówi ona o odpowiedzialnym rodzicielstwie pomoże temu małżeństwu, a także innym, które znajdują się w podobnej sytuacji.
W 10. punkcie Humanae vitae czytamy: "Miłość małżonków domaga się od nich, aby poznali należycie swoje zadanie w dziedzinie odpowiedzialnego rodzicielstwa. Ponieważ dziś słusznie kładzie się na nie tak wielki nacisk, dlatego musi być ono należycie rozumiane. (...) Jeżeli uwzględnimy warunki fizyczne, ekonomiczne, psychologiczne i społeczne, należy uznać, że ci małżonkowie realizują odpowiedzialne rodzicielstwo, którzy kierując się roztropnym namysłem i wielkodusznością, decydują się na przyjęcie liczniejszego potomstwa, albo też, dla ważnych przyczyn i przy poszanowaniu nakazów moralnych, postanawiają okresowo lub nawet na czas nieograniczony unikać dalszego dziecka".
Z podanego cytatu wynika, że małżeństwo, o którym mowa, może roztropnie zadecydować, że nie będzie mieć więcej dzieci. Jeśli to konieczne, może to być decyzja nawet na cały okres trwania tego małżeństwa, jeżeli zadecydują, rozważywszy to na modlitwie, że mają dostatecznie poważny powód.
W ten sposób odpowiedzieliśmy na część pytania dotyczącą konieczności bycia otwartym na życie.
Rodzi się kolejne pytanie: w jaki sposób małżonkowie mogą uniknąć poczęcia dziecka? Znów sięgnijmy do nauczania Kościoła Katolickiego zawartego w encyklice Humanae vitae: "Konieczną jest rzeczą, aby każdy akt małżeński zachował swoje wewnętrzne przeznaczenie do przekazywania życia ludzkiego" (p. 11). "Odrzucić należy wszelkie działanie, które - bądź to w przewidywaniu zbliżenia małżeńskiego, bądź podczas jego spełniania, czy w rozwoju jego naturalnych skutków - miałoby za cel uniemożliwienie poczęcia lub prowadziłoby do tego" (p. 14).
Dowiadujemy się z tego cytatu, że choć powody unikania poczęcia są poważne, małżonkowie nadal muszą szanować jedność aktu małżeńskiego i nie mogą stosować antykoncepcji. Nigdy nie można usprawiedliwić stosowania antykoncepcji, niezależnie od tego, jak ważne są powody dla uniknięcia poczęcia. Co więc powinni małżonkowie zrobić?
Moja rada jest następująca: Rozważcie dokładnie, dlaczego chcecie uniknąć poczęcia, skorzystajcie przy tym z pomocy doradcy duchowego. Jeżeli powód jest dostatecznie poważny, jak w opisanej sytuacji, upewnijcie się, że oboje dobrze znacie zasady NPR, szczególnie najbardziej ostrożne reguły. Powinniście bowiem uczynić wszystko, co w waszej mocy, by uniknąć poczęcia w sposób moralnie godziwy.
Nie decydujcie teraz, że nigdy już nie zdecydujecie się na przyjęcie dziecka. Musicie zdawać sobie sprawę, że choć obecnie opieka nad chorym dzieckiem jest dużym obciążeniem, może przyjść taki czas, kiedy będziecie gotowi na przyjęcie kolejnego dziecka. Rozważajcie kwestię ewentualnego przyjęcia kolejnego dziecka z miesiąca na miesiąc, przy każdym cyklu.
Rozwijajcie swoje życie duchowe starając się kochać coraz bardziej Chrystusa osobiście i jako małżeństwo. Pamiętajcie o modlitwie osobistej i módlcie się razem, pomagając sobie nawzajem w znalezieniu czasu na spotkanie sam na sam z Jezusem. Radzę osobom świeckim, by walczyły o możliwość spędzenia co najmniej 30 minut dziennie na cichej modlitwie osobistej, lekturze Pisma św. lub innej książki duchowej oraz medytacji i rozmowie z Jezusem o tym, co się przeczytało lub o innych duchowych sprawach.
Należy pamiętać, że współpraca z Bogiem w stwarzaniu nowej istoty ludzkiej jest ogromnym przywilejem, którego nie wolno lekceważyć. Nalegam, aby małżeństwa mające poważne powody do unikania poczęcia starały się ze wszystkich sił przezwyciężyć te przeszkody - tak by mogły zapragnąć kolejnego dziecka i pomóc Bogu w sprowadzaniu na świat nowych istot ludzkich.
Nie czujcie się winni, gdy poważne powody każą wam unikać poczęcia dziecka, jeśli naprawdę szczerze szukacie woli Bożej. Zaufacie Bogu i zawsze starajcie się poznawać i wypełniać Jego wolę.
Ks. Randall Moreau
z "Family Foundations", styczeń-luty 2000, tłum. A.J.
|
|
|
|
|