Wieczernik
domowy

Potrzebni

Nasi rodzice, dziadek i babcia naszych dzieci, stanowią nieodłączną całość egzystencji rodzinnej. Są potrzebni nam, sami też potrzebują otoczenia swojego potomstwa. A jaka szkoła mądrości życiowej stoi dla nas otworem. Nie tylko mądrości, też historii, tradycji - ileż siły daje rodzinie (i społeczeństwu) znajomość i kultywowanie tradycji. O ile trudniej odnaleźć swoje miejsce temu, kto należy do rodziny i społeczeństwa odciętych od swych korzeni!

Człowiek uczy się na własnych błędach? Tak! Wszyscy o tym wiemy i płacimy regularnie nasz haracz. Płacimy z procentem za naszą głupotę, brak doświadczenia, lekkomyślność. I tu rola naszych rodziców, aby nam tych kosztów oszczędzić. Radą oczywiście (którą interpretujemy po swojemu lub jej nie słuchamy) i przykładem. W przykład wszyscy wierzą. Uczmy się na przykładach błędów naszych rodziców: są łatwo dostępne! "Opłaca się!" (...)

Już dawno odkryliśmy, że dziadzio i babcia też są ludźmi. I tak samo jak my pozwolimy się "dać wychowywać" naszym dzieciom, w miarę ich dojrzałości, tak samo spróbujemy wpływać na babcie i dziadzia, aby ich ewolucja przebiegała w sposób najprzyjemniejszy dla nich samych. I najwygodniejszy dla otoczenia.

- Buniu, proszę nam nie rozpuszczać dzieci. Za dużo im Bunia pozwala. Dziadziu, proszę im nie dawać cukierków przed obiadem...

Dużo można zrobić taktem i miłością. Dla dziadzia i babci, a tym samym dla nas, na przyszłość. Bo nasz syn i córka patrzą. I biorą przykład. Rozsądny udział w wydarzeniach rodzinnych, takich jak choroba i śmierć, są niezbędne dla dojrzałości naszych dzieci. Współżycie trzech generacji jest dla wszystkich trzech generacji potrzebne.

A co za przyjemność dla starszych osób, jeśli odczuwają, że pomimo należnych wiekowi ograniczeń są ciągle przydatne. Że się docenia ich pracę, ich radę. Że nie są odstawieni na boczny tor...

- Buniu! Czy nie zrobiłaby Bunia ruskich pierogów? Nikt takich dobrych nie robi jak Biunia! Dziadziu, czy może mi Dziadzio poradzić, jak mam zredagować list do pana Iksińskiego? Dziadzio jest takim dobrym dyplomatą... (To nie przypadek, że zwracam się w trzeciej osobie i używam dużej litery). Dodam też chętnie, że we współczesnym świecie, jeśli mamy przed oczyma parę staruszków, siwiutką "Bunię" i pykającego z fajki "Dziadzię", to będą to już prawdopodobnie nie dziadkowie, lecz pradziadkowie naszych dzieci. Świat idzie do przodu.

Jacek Mycielski

(z książki "Elementarz dla rodziców", Poznań 1994)

Poczatek
Index numerów
Najpiękniejsze wersety
O nas... i do nas...
W szkole animatora
Szkoła modlitwy
Na pogodne wieczory
Wieczernik domowy
Między męzem a żoną
Płodność
Życie seksualne
Życie rodzinne
Wychowanie
Małe dzieci na mszy św.
Wieczernik dla Ciebie
Zasady prenumaraty
Serwis Oazowy