Rozeznanie

(215 -kwiecień -maj2017)

Czytając znaki

ks. Jacek Zjawin

Jak prowadzić rozeznanie

Umiłowani, nie dowierzajcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie (1 J 4,1)

Rozeznawanie duchowe kojarzy nam się z kierownictwem duchowym, głębokim rozważaniem nad niuansami życia duchowego, szczególnymi problemami w dziedzinie wiary i moralności. Mogłoby się więc wydawać, że to zadanie dla specjalistów i tych, którzy posiadają szczególne charyzmaty. Czy tak jest rzeczywiście? Św. Ignacy Loyola (1491-1556) – klasyk w dziedzinie rozeznawania – pierwsze rozeznanie duchowe przeprowadził leżąc w łóżku szpitalnym, ranny po ciężkiej bitwie, w której brał udział z racji swojej profesji. Przeżył wtedy swego rodzaju kryzys, który zaowocował nawróceniem. 

Pierwsze rozeznanie rannego żołnierza wiązało się także z niezbyt chlubnymi kartami jego życiorysu – z upodobaniem do dworskich miłostek i zabaw. Ignacy miał przy szpitalnym łóżku dwa rodzaje książek – rycerskie opowieści i dworskie romanse oraz żywoty świętych. Czytając je na przemian zauważył, że książki światowe dawały pewnego rodzaju pociechę ale gdy je zamykał – wracały negatywne emocje związane z pobytem w szpitalu. Czytając żywoty świętych czuł pociechę podczas czytania i po jego zakończeniu. To odkrycie stało się początkiem duchowej drogi dla wielu pokoleń chrześcijan, którzy często poranieni w bitwach duchowych przeżywali mniejsze lub większe kryzysy wiary i w metodzie św. Ignacego odnajdywali drogę do pogłębienia życia duchowego. Jest to zatem propozycja dla każdego z nas. 

1…2…3…4….

Pierwszą trudnością w badaniu natchnień wewnętrznych jest zdanie: „nie mam czasu”. Pierwszym warunkiem podjęcia duchowego rozeznawania jest znalezienie czasu. Żyjemy za „szybko” by podjąć refleksję nad tym, co się w nas dzieje. A tam się nieustannie coś dzieje: 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu (nawet podczas snu). Każdy z nas jest bez przerwy podmiotem poruszeń duchowych. Po drugie trzeba sobie uświadomić, że poruszają nami różne „nici”: Duch Święty, świat, anioły, złe duchy, my sami. Rozeznawanie pomaga nam dobrze te „nici” rozpoznać. 

Żeby dobrze rozeznawać trzeba dobrze poznać swoje emocje. Aby poznać emocje trzeba się z nimi kontaktować – nie alienować się, nie uciekać, do czego zachęca nas dzisiaj „świat”. Jeśli lekceważę swoje emocje, to staję się igraszką, marionetką w ręku szatana. Ktoś porównał życie wewnętrzne do szachownicy. Jeśli dobrze rozpoznam „pionki” i wiem co we mnie „gra”, wtedy mogę zaplanować strategię duchowej walki. 

Po trzecie rozeznawanie to nie tylko rozróżnianie między dobrem a złem. Oczywiste jest, że odrzucamy zło, wchodzimy w dobro i tu rozeznajemy: większe dobro, mniejsze dobro, pozorne dobro itp. Po czwarte rozeznawanie ma prowadzić do konkretnego działania, czyli nie pozostaje tylko w sferze „pobożnych życzeń”.

 

Jak widzę świat?

Rozeznawać to zobaczyć swoje życie a także całą rzeczywistość oczami Pana Boga. Świat nie jest projekcją naszego umysłu, ale istnieje jako rzeczywistość obiektywna. Zły duch tworzy projekcje, a Pan Bóg zna prawdę o rzeczywistości. Rozeznawać to zamknąć oczy na to co widzę i spróbować zobaczyć świat oczami Boga. Rozeznawanie powinno łączyć się z dwoma postawami:

– otwartość i posłuszeństwo wobec Pana Boga,

– zaangażowanie.

Lęk przed Bogiem i Jego planem wobec mojego życia jest sygnałem, że nie do końca ufam Bogu, który przecież chce mojego szczęścia. Na temat zaangażowania św. Ignacy pisał tak: 

Ufaj Bogu tak, jakby całe powodzenie spraw zależało wyłącznie od Niego. Tak jednak dokładaj wszelkich starań, jakbyś ty sam miał wszystko zdziałać, a Bóg nic zgoła

Ważne jest uświadomienie sobie, że Bóg działa nieustannie, że od momentu stworzenia świata Bóg nie przestał działać. Bóg nieustannie podtrzymuje świat w istnieniu, a zatem spotkanie z Bogiem działającym dokonuje się w bardzo prosty sposób: wystarczy się zatrzymać i stanąć w obecności Boga.

Podstawowe trudności w rozeznawaniu duchowym

Oprócz wspomnianego na początku „nie mam czasu” mogą pojawić się kolejne przeszkody w podejmowaniu duchowego rozeznawania:

1. alienacja, czyli „życie poza sobą”, lęk przed konfrontacją ze sobą,

2. świat w rozumieniu św. Jana czyli grzech, miejsce działania szatana, świat nie znający Boga,

3. zły duch, który wykorzystuje skutki grzechu pierworodnego, rozmaite zranienia i złe skłonności.

W rozeznawaniu trzeba wykluczyć te wszystkie zakłócenia, by zobaczyć czyste działanie Boga. Jeżeli Bóg jest miłosierny, to daje znaki możliwe do odczytania. Bóg, w którego wierzymy to nie złośliwiec, który schował plan mojego życia gdzieś na końcu świata i cieszy się, że ja nie mogę go znaleźć. Bóg mnie kocha – daje znaki „na tacy”, Bóg walczy o to bym te znaki zobaczył i je właściwie odczytał.

Znaki od Boga

Bóg komunikuje się z nami za pomocą faktów, czyli konkretnych wydarzeń. Patrząc na nasze życiowe doświadczenie rozróżniamy:

– znaki wewnętrzne – poruszenia (coś mnie napawa strachem, coś radością, coś zaciekawia…. ),

– znaki zewnętrzne – osoby, miejsca, fakty, wydarzenia. 

Znaki zewnętrzne mają prowadzić do odkrycia znaków wewnętrznych, a zatem jakoś ze sobą korespondują. Jeśli te zewnętrzne działają kontra, to jest duże prawdopodobieństwo, że są fikcją ale testują autentyczność poruszeń wewnętrznych. (np. wewnątrz czuję powołanie do kapłaństwa, a na zewnątrz pojawiają się doświadczenia, które wydają się temu przeczyć). Czasami jednak i te zewnętrzne znaki pokazują prawdę (np. ktoś sobie wymyślił, że będzie muzykiem, a ewidentnie widać i słychać, że nie ma zdolności w tym kierunku). Rozeznawanie także tutaj przychodzi z pomocą by odróżnić prawdę od fałszu. 

Konkretna pomoc

Bardzo pomocną praktyką jest tzw. ignacjański rachunek sumienia. Św. Ignacy podał ten „rachunek” jako sposób kontaktowania się ze swoimi emocjami. Według wskazań świętego z Loyoli wieczorem należy zatrzymać się, dać sobie czas (około 15 minut) pomodlić się do Ducha Świętego i w myślach przypomnieć sobie cały miniony dzień. Ćwiczenia duchowe opisują rachunek sumienia w następujący sposób: 

Sposób odprawiania rachunku sumienia ogólnego: 

1. Dziękować Bogu, Panu naszemu, za otrzymane dobrodziejstwa 

2. Prosić o łaskę poznania grzechów i odrzucenia ich precz. 

3. Żądać od duszy swojej zdania sprawy od godziny wstania aż do chwili obecnego rachunku. Czynić to przechodząc godzinę po godzinie lub jedną porę dnia po drugiej, najpierw co do myśli, potem co do słów, a wreszcie co do uczynków, 

4. Prosić Boga, Pana naszego, o przebaczenie win. 

5. Postanowić poprawę przy Jego łasce (cyt. za Józef Augustyn SI, Kwadrans szczerości, Wydawnictwo M, Kraków 1992). 

Patrzenie na swoje życie w perspektywie wiary pomaga dostrzec Boga działającego i kontaktującego się ze mną przez emocje. Ignacy mówił o „smakowaniu” emocji wskazując na konieczność nabrania pewnej wprawy w rozeznawaniu wewnętrznym. 

Pięć kroków w podejmowaniu decyzji

Na koniec jeszcze jedna praktyczna wskazówka czyli pięciostopniowa metoda rozeznawania. Warto podkreślić, że wszelkie decyzje należy podejmować w czasie „dobrej pogody” ducha, a nie w czasie kryzysu. Czas duchowych zawirowań i zmagań to niewłaściwy moment na rozeznawanie istotnych życiowo spraw. Wtedy raczej trzeba trzymać się kół ratunkowych w postaci codziennej modlitwy i życia sakramentalnego a z rozeznawaniem poczekać do uciszenia się „burzy”. Jeżeli taki czas nastanie i postanowimy rozeznać konkretną sprawę (wybór drogi życiowej, kierunek studiów, budowę domu, zmianę pracy, zmianę miejsca zamieszkania itp) należy podjąć 5 kroków rozeznawania:

1. zbieranie informacji (działanie z perspektywy ludzkiej), 

2. czas modlitwy i refleksji (próba spojrzenia w perspektywie wiary)

3. analiza wewnętrznych poruszeń (rozeznajemy emocje, pytamy „skąd przychodzą”; pomocna jest rozmowa na ten temat z kimś zaufanym)

4. podjęcie decyzji

5. potwierdzenie wyboru (powinien pojawić się pokój serca i fakty, które potwierdzą wybór)

Ta i inne metody to tylko pomoc w rozeznawaniu. Błędem byłoby kurczowe trzymanie się jej. Ważniejsze jest przekonanie, że trzeba rozeznawać i nabranie pewnego stylu życia duchowego, gdzie rozeznawanie jest czymś codziennym i oczywistym. Cały proces rozeznawania trzeba osadzić w codziennym kontakcie ze słowem Bożym. Pamiętajmy także, że nie można rozeznawać poza wspólnotą Kościoła, Eucharystią, Sakramentem pojednania i kierownictwem duchowym.