Narodzić się na nowo

(194 -lipiec -sierpień2013)

Kongregacja Diakonii Ruchu Światło-Życie

Magdalena Roszak

Służę obecnie jako odpowiedzialna za diakonię misyjną w archidiecezji poznańskiej oraz członek Centralnej Diakonii Misyjnej. Właśnie z ramienia CDMis znalazłam się wśród delegatów na Kongregację Diakonii. Znalazłam się w szacownym gronie. Jest w człowieku jakieś – czasem bardzo zręcznie ukryte – pragnienie bycia ważnym, dowartościowanym przez zewnętrzne znaki. Dostrzegałam w moim sercu właśnie taką dumę z powodu uczestnictwa w Kongregacji, ale jednocześnie wzbudzała we mnie pokorę świadomość braku doświadczenia i małej znajomości Ruchu.

Do Warszawy przyjechałam otwarta, aby chłonąć treść, którą ten czas mnie napełni. Uważałam, że niewiele będę mogła dać od siebie, poza kilkoma „głosami” podczas wyborów kandydatów na Moderatora Generalnego. Uczestników Kongregacji było ponad stu trzydziestu. Oczy szeroko otwarte, uszy gotowe, aby słuchać, ale przede wszystkim serce, które zmieści to kolejne doświadczenie charyzmatu Oazy i się nim ubogaci. Kilkakrotnie użyłam w rozmowie określenia, które dobrze oddawało mój stan: tabula rasa. Z jednej strony nieświadoma wielu spraw, ale z drugiej strony bez uprzedzeń.

Kilka słów o atmosferze. Mimo początkowego onieśmielenia obecnością wokół mnie wielu nieznanych osób szybko poczułam się swobodnie. Uśmiech, życzliwe słowo, zaproszenie do stolika w jadalni – te oto drobne elementy składają się na  klimat wspólnoty chrześcijańskiej. A głównym spoiwem są wspólna modlitwa i śpiew. Od tego też rozpoczęliśmy i całe spotkanie było w modlitwie zanurzone. Plan dnia rozpoczynający się namiotem spotkania o godzinie 7 rano, a kończący nieszporami po 21 był bardzo napięty. W sumie między różnymi punktami programu można by zliczyć około godziny czasu wolnego. Wiedząc, co przede mną, pierwszego wieczoru szybko udałam się na spoczynek.

Pierwsza sesja obrad rozpoczęła się od różnych spraw formalnych, powołania komisji wnioskowej, sekretariatu Kongregacji oraz komisji skrutacyjnej. Następnie wysłuchaliśmy także sprawozdania z działalności Ruchu. Najpierw głos zabrał Moderator Generalny ks. Adam Wodarczyk, przywołując wiele wydarzeń ważnych dla Ruchu w ostatnich trzech latach jego posługi. Następnie sprawozdanie finansowe przedstawił Ekonom Stowarzyszenia Grzegorz Nowicki. Według niego obecna sytuacja finansowa stowarzyszenia jest stabilna, co pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość.

Sesja popołudniowa składała się z krótkich sprawozdań poszczególnych diakonii centralnych. Każdy miał do zagospodarowania maksymalnie 10 minut czasu. Niektórzy korzystali z pomocy multimedialnych, inni postawili na sugestywny przekaz ustny. Jeden wniosek mi się nasunął: to jest właśnie bogactwo naszego Ruchu. Najpierw czerpać pełnymi garściami z bogactwa charyzmatu, ale później dzielić się, służyć, być dla innych. Była to prezentacja w pigułce 10 ścieżek, możliwości rozwoju, jakie daje nasz Ruch. A trzeba wspomnieć, że nie wszystkie ścieżki zostały już udeptane. Na tegorocznej Kongregacji Odpowiedzialnych w Częstochowie prezentowały się  jeszcze inne przestrzenie służby w Ruchu, jak Diakonia Społeczna i Diakonia Miłosierdzia.

Po tych prezentacjach przyszedł czas, by pochylić się nad głównym dokumentem tegorocznej Kongregacji:„Diakonia Ruchu Światło-Życie na rzecz odnowy parafii – wspólnoty wspólnot celem Planu Ad Christum Redemptorem 2”. Wszyscy delegaci na Kongregację otrzymali wstępną wersję dokumentu, aby zapoznać się z nią i zgłosić ewentualne poprawki i sugestie. W dyskusji nad tym dokumentem zauważono, że porusza on niezmiernie ważny temat, mianowicie odpowiedzialność członków Ruchu Światło-Życie za odnowę swoich parafii, a także konieczność współdziałania z innymi wspólnotami dla budowania communio w parafii. Przypomina niejako członkom Ruchu ich podstawowe zadanie, ponieważ ksiądz Franciszek Blachnicki, tworząc program formacyjny, cały czas miał na uwadze odnowę parafii i właściwie całe swoje wysiłki koncentrował na tym, aby powstawały prężne wspólnoty Ruchu w parafiach. Jeśli one są prężne, powstają także diakonie zorientowane na służbę w danej parafii i z tego oddolnego kierunku wynika z czasem potrzeba tworzenia diakonii na poziomie rejonu, czy diecezji. Dziś obserwujemy w niektórych miejscach, jak bardzo rzeczywistość odbiega od tego ideału. W wielu diecezjach istnieją tylko diakonie diecezjalne, których członkowie zastępują swoją naturalną posługę w parafii posługą „centralną” – ponad- lub międzyparafialną. W czasie dyskusji powstał pomysł, aby dalszym etapem wprowadzania w życie planu „Ad Christum Redemptorem 2” było opracowanie podręcznika do nowej ewangelizacji w parafiach przy wykorzystaniu metod, które daje nam Ruch Światło-Życie.

W dokumencie o parafii jako załącznik wykorzystano znany schemat ojca Franciszka, mający symbolicznie przedstawić parafię jako wspólnotę wspólnot. Zapoznajemy się z nim podczas rekolekcji ORD, które są zakończeniem formacji podstawowej i mają za zadanie ukierunkować uczestnika Ruchu Światło-Życie na podjęcie diakonii, czyli służby. Kilkakrotnie podczas Kongregacji poruszany był temat roli diakonii stałej konsekrowanej w tym modelu. Na schemacie jest to kółko w samym centrum, a więc osoby najściślej współpracujące z proboszczem, tworzące z nim wspólnotę życia. Mogą to być inni kapłani oraz osoby konsekrowane do posługi dla danej parafii. Zauważono, że taką wizję realizował ojciec Franciszek, który sam żył w takich wspólnotach i zakładał takie wspólnoty. W ten sposób dziś funkcjonują Centra Ruchu Światło-Życie będące jakby źródłem, z którego wypływa charyzmat światło-życie, ponieważ w nich jest podstawą codziennego życia wspólnoty.

Następne przedpołudnie wypełniły głosowania. Najpierw wybieraliśmy spośród siedmiu zaproponowanych kapłanów trzech kandydatów na Moderatora Generalnego, a następnie pięciu delegatów do Centralnej Diakonii Jedności. Jako pierwszy wybrany został obecnie pełniący posługę ksiądz Adam Wodarczyk, a następne dwa miejsca zajęli: ks. Maciej Krulak oraz ks. Andrzej Pawlak.

Tego dnia podsumowaliśmy prace nad dokumentem o parafii podczas spotkań w małych grupach, gdzie mogliśmy wymienić się doświadczeniami z naszych lokalnych wspólnot. Następnie rozpoczęła się praca nad drugim dokumentem – Dyrektorium Dóbr Doczesnych. Dokument wzbudził zdecydowanie większe emocje niż poprzedni. Dla mnie wszystko to było zupełnie nowe. Jadąc na Kongregację, przyznam szczerze, nie zapoznałam się z tym dokumentem zbyt wnikliwie, ponieważ nie zajmowały mnie do tej pory sprawy finansowe Ruchu. Może trochę interesowałam się tym na szczeblu diecezji, ale i tak wydawało mi się to odległe. Tutaj na Kongregacji, słuchając naprawdę otwartym sercem wypowiedzi wielu osób, zaangażowanych w Ruch Światło-Życie całym sercem i duszą, nagle wszystkie te sprawy Stowarzyszenia, Instytutu, Centrów Ruchu, domów na Kopiej, Jagiellońskiej czy w Lublinie, stały się bardzo bliskie. Zobaczyłam, że regulując sprawy finansowe nie można pominąć oprócz ekonomicznych również innych istotnych czynników, jak sprawy duchowe oraz dbałość o dobro osoby. Chłodna kalkulacja nigdy nie może przesłonić żywego człowieka.

Wypowiedzi, często bardzo emocjonalne, których wysłuchałam tamtego czwartkowego wieczoru, były dla mnie bardzo intensywną lekcją Ruchu. Jest to wspólnota rozeznająca. Tak jak pojedynczy człowiek zawsze musi podejmować decyzje odnośnie swojego życia oraz życia innych, tak i wspólnota wciąż musi odczytywać nowe znaki czasu i iść do przodu. Ksiądz Franciszek był rewolucyjny w wielu sprawach i bardzo nowoczesny. Ktoś słusznie zauważył, że za czasów Ojca nie było internetu, taki drobiazg. Dlatego i my, jako Jego kontynuatorzy, musimy iść z duchem czasu i wciąż na nowo pytać Pana: co? gdzie? jak? dlaczego? Nie mamy w żadnym podręczniku gotowych odpowiedzi. Ciągle szukamy. Również dyskusja nad Dyrektorium Dóbr Doczesnych była, jak to ktoś określił, próbą wspólnego poszukiwania prawdy. Do prawdy można dojść tylko wtedy, gdy wszyscy mają dobrą wolę i otwartość.

Ostatniego dnia Kongregacji decyzją Moderatora Generalnego odłożono głosowanie nad przyjęciem Dyrektorium, aby niektóre sporne lub budzące wątpliwości kwestie zostały jeszcze dopracowane.

Ostatnio czytam grubą książkę o Josephie Ratzingerze – Benedykcie XVI, napisaną przez amerykańskiego katolickiego publicystę. Kiedy zaczęłam czytać wstęp, od razu zauważyłam, że autor ma stosunek krytyczny do osoby Papieża. Sam określił siebie jako przedstawiciela tzw. drugiego katolicyzmu – postępowego, otwartego na zmiany w kierunku liberalizmu. Jednak autor zauważył, że jego wychowanie w innym katolicyzmie oraz spostrzeżenie, jaka przepaść dzieli jego poglądy od tych głoszonych w oficjalnym nauczaniu Kościoła, popchnęło go do tego, aby zagłębić się w życie ówczesnego prefekta Kongregacji Nauki Wiary. Postanowił szukać prawdy. Nie uciekać od niej, ale drążyć i stawiać pytania.

 

Dlaczego o tym piszę? Uważam, że nie można zatrzymywać się na sobie samym i swoich przekonaniach. Należy zawsze szukać czegoś więcej, obiektywizmu, który znajdziemy tylko poza sobą. Najlepiej w Bogu. Ale Bóg przemawia często przez innych ludzi. Dlatego Kongregacja Diakonii liczy tak wielu delegatów z całej Polski i z zagranicy i ze wszystkich przestrzeni Ruchu Światło-Życie. Czy jest potrzebna? Tak, aby słuchać siebie nawzajem oraz Ducha Świętego.