Słuchać Pana w Kościele

(180 -lipiec -sierpień2011)

Którzy je przyjęli...

Agata Jankowiak

Słuchać Pana w Kościele". Temat nowego roku pracy Ruchu Światło-Życie z jednej strony wydawać się może oczywisty (no bo gdzie Pan Bóg ma mówić, jak nie w Kościele, który jest znakiem Jego obecności na ziemi), z drugiej - jawi się jako trudny i nawet nie do końca jasny. Zwłaszcza, że jesteśmy niemal zewsząd bombardowani przekazami podważającymi wiarygodność Kościoła, papieży, biskupów, kapłanów i w ogóle chrześcijan. Do tego dokładają się rozmaite niezbyt miłe (a czasem bardzo niemiłe) doświadczenia zderzenia z „ludzkim elementem Kościoła" (i duchownym, i świeckim), kiedy człowiek musi sam sobie nieraz z wysiłkiem tłumaczyć, że Kościół jest rzeczywistością Bożą, ale też jest rzeczywistością ludzką, a to co ludzkie jest ułomne i grzeszne, niedoskonałość zaś ludzka nie powinna przesłaniać tego, co Boże.

Dobrze więc, że temat ubiegłego roku „Słuchać Pana"  znajduje swą kontynuację, wskazując, iż Bóg przemawia w Kościele. W Kościele, który On sam założył, w Kościele, który jest Ciałem Chrystusa, ludem Nowego Przymierza, w Kościele, który przekazuje i objaśnia nam Słowo Boże, w Kościele, w którym On sam jest obecny i działa w sakramentach świętych, w Kościele, który głosi Ewangelię na całej ziemi, w Kościele, który pochyla się z konkretną pomocą nad tymi, który cierpią, w Kościele, który potępia grzech, ale z miłością przygarnia człowieka...

Od początku formacji oazowej uczymy się słuchać głosu Pana i odczytywać Jego wezwania dla nas. Uczymy się też nie poprzestawać na usłyszeniu, uczymy się przyjmować Jego Słowo i odpowiadać życiem na to, co usłyszeliśmy. Pan Bóg przemawia do nas w najrozmaitszy sposób, na pewno nie ogranicza się do przemawiania w kościele (tym pisanym małą literą), czy też w  Kościele (tym pisanym literą wielką). Temat nowego roku skłania jednak do refleksji nad tym na ile jesteśmy otwarci na pełnię tego, co Pan Bóg do nas mówi, czy nie wybieramy sobie najwygodniejszego dla nas sposobu słuchania i czy nie zamykamy się na to, co istotne, czy nie słuchamy wybiórczo.