Chrześcijanin wobec natury

(144 -maj -czerwiec2006)

z cyklu "Z Kopiej Górki"

Nasze plany

Urszula Pohl

Gdy piszę ten tekst, zaczyna się u nas wiosna. Topnieje śnieg. Pomału spod niego zaczyna być widać różne skutki jego długiego leżenia, skutki działania mrozu... Miałabym ochotę napisać - jeśli możecie, to przyjedźcie pomóc je zlikwidować. Ale zanim dostaniecie ten numer wieczernika, to pewnie już one zostaną zlikwidowane. I trudno jest dziś przewidzieć, co trzeba będzie robić wtedy, gdy ten numer się ukaże. Jednak mamy takie doświadczenie, że praktycznie zawsze, jak jest ktoś chętny do pomocy, to praca się znajdzie. Na przykład w lutym przyjechało do nas do pomocy kilka dziewcząt z diecezji toruńskiej na cały tydzień. W pierwszym momencie byłyśmy lekko przerażone. Bo co im dałyśmy do pracy, to w mig sprawa była załatwiona i trzeba było „wymyślać" co jeszcze. Ale właśnie dzięki temu, że nie było takich dużych prac, którymi można je było zająć zrobiły mnóstwo drobnych rzeczy, które pewnie długo by czekały na to, żeby się ktoś nimi zajął.

Oczywiście jeśli planujecie przyjechać, to skontaktujcie się wcześniej, bądźcie jednak pewni - Wasza pomoc jest nam potrzebna.

Planujemy na wiosnę tego roku zamontować na Kopiej Górce baterie słoneczne. Mają one służyć do ogrzewania wody użytkowej i w miarę możliwości wspierania centralnego ogrzewania. Ta inwestycja pozwoli na uzyskanie oszczędności w zużyciu prądu i oleju opałowego i mamy nadzieję, że dość szybko się zwróci. Na razie jednak trzeba te pieniądze zainwestować i jak zwykle w takich sytuacjach prosimy - wesprzyjcie ją, choćby niewielkimi datkami na nasze konto (Stowarzyszenie „Diakonia Ruchu Światło-Życie" w Banku Spółdzielczym w Krościenku: 05 8817 0000 2001 0020 3300 0001).

Przymierzamy się do budowy oczyszczalni ścieków. To duża inwestycja, na którą mamy nadzieję zdobyć środki unijne. Szukamy osób, które pomogą nam zarówno przygotować sam projekt oczyszczalni, jak wniosek o dofinansowanie, a potem doprowadzić wszystko do realizacji i rozliczenia.

Gdy się mówi o takich „przyziemnych" sprawach, to aż włos się jeży. Ile tego jest... Ale pozostaje zaufać Bogu, że to co z naszych planów zgadza się z Jego wolą, uda się zrealizować.