Święci

(229 -listopad -grudzień2019)

Nieziemskie połączenie

ks. Mateusz Nowak

Ten, kto wierzy, nigdy nie jest sam – nie jest sam ani za życia ani w chwili śmierci

Warto jednak, żebyśmy, opleceni coraz gęstszą siecią różnorakich połączeń, przypomnieli sobie o zupełnie innym rodzaju łączności, który mamy do dyspozycji, a który nazywa się communicatio sanctorum.

Recytowana przez nas często w Składzie Apostolskim staropolska nazwa „świętych obcowanie” brzmi trochę... obco. A z pewnością niejasno. Tymczasem rzeczywistość, którą ona opisuje, jest przeciwieństwem „wyobcowania” – przypomina nam radosną prawdę, że jako ochrzczeni należymy do communio sanctorum, wspólnoty świętych i w tej wspólnocie jesteśmy uzdolnieni do komunikacji – spotkania i dzielenia się. Jedno z najpiękniejszych świadectw radości z udziału w tej wspólnocie i w tej komunikacji dał papież Benedykt XVI w dniu inauguracji swojego pontyfikatu, nawiązując do śpiewanej chwilę wcześniej Litanii do Wszystkich Świętych: 

W tej chwili ja – słaby sługa Pański mam przyjąć to niesłychane zadanie, które rzeczywiście przekracza wszelkie ludzkie siły. Jakże mogę to uczynić? W jaki sposób będę temu w stanie sprostać? Wy wszyscy, drodzy przyjaciele, dopiero co przywołaliście cały zastęp świętych, uobecniony w wielkich imionach historii Boga z ludźmi. W ten sposób również we mnie ożywa owa świadomość: nie jestem sam. Nie muszę samotnie nieść tego, czego w rzeczywistości i tak samotnie nie mógłbym nieść. Wspiera mnie zastęp świętych Boga, podtrzymuje mnie i mnie prowadzi. I towarzyszą mi, drodzy przyjaciele, wasza modlitwa, wasza wyrozumiałość, wasza miłość, wasza wiara i wasza nadzieja. 

Myślę, że warto zapamiętać i nawet powtarzać sobie często zdanie Ojca Świętego z tej samej homilii: „Ten, kto wierzy, nigdy nie jest sam – nie jest sam ani za życia ani w chwili śmierci”.

Podstawą tej wspólnoty i tej komunikacji jest chrzest święty. Wtedy Chrystus złączył nas ze sobą na śmierć i życie, dał nam udział w swojej godności Syna Bożego i podzielił się z nami swoim Duchem. I wtedy wszyscy, którzy należą do Chrystusa, stali się naszą rodziną: wszyscy święci stali się naszymi braćmi i siostrami. Wtedy też po raz pierwszy wzywano nad nami wstawiennictwa wszystkich świętych na znak, że mamy prawo do troski i opieki ze strony „starszego rodzeństwa”. Możemy zwracać się do świętych z prośbą o modlitwę, ale także możemy i powinniśmy szukać wśród nich przyjaciół, z którymi możemy budować relację miłości. Wreszcie możemy korzystać z ich zasług i charyzmatów, bo we wspólnocie, jaką jest Chrystusowy Kościół są one także naszymi, podobnie jak kochająca się rodzina dzieli jeden dom, jedną lodówkę, jedną domową bibliotekę i jeden garaż. 

 

To tylko fragment artykułu, całość w drukowanym Wieczerniku.