Służba

(208 -styczeń -luty2016)

Ruch Chrystusa Sługi

ks. Franciszek Blachnicki

Cały Kościół jest wspólnotą przeznaczonych, powołanych, uzdolnionych, wezwanych do służby na rzecz zbawienia świata

Nasz Ruch jest w szczególny sposób inspirowany przez teologię Chrystusa Sługi.

Ruch Światło-Życie, nazywany też ruchem albo dziełem Niepokalanej, Matki Kościoła, jest również ruchem Chrystusa Sługi. Podczas ustalania nazwy ruchu, działo się to na I Kongregacji Odpowiedzialnych Ruchu w Krościenku, wśród wysuwanych propozycji nie brakło także tej: Ruch Chrystusa Sługi.

Teologia Chrystusa Sługi powinna coraz głębiej kształtować świadomość i postawy naszego ruchu, bo jesteśmy ruchem odnowy Kościoła inspirowanym przez Sobór Watykański II. Obraz Chrystusa Sługi jest bowiem obrazem Chrystusa Soboru Watykańskiego II.

W różnych okresach historii Kościoła różne rysy obrazu Chrystusa były szczególnie akcentowane, z pewnością zależało to od potrzeb danej epoki, z pewnością dokonywało się pod natchnieniem Ducha Świętego. Nasze czasy, które jeżeli chodzi o Kościół, określiły swoją samoświadomość na Soborze Watykańskim II, są czasami Chrystusa Sługi. Ten obraz przewodni poprzez Sobór wchodzi coraz głębiej w życie Kościoła, wyznacza jego przyszłość.

Chrystus Sługa – Chrystus, który namaszczony Duchem Świętym podejmuje w posłuszeństwie wielki plan Ojca, aby go wypełnić. Ten obraz Jezusa, który jest Chrystusem, poprzez różne teologiczne rozważania, badania przed Soborem, bardzo głęboko przeniknął soborowe dokumenty, tak jak w poprzednim okresie, przedsoborowym, zwłaszcza w okresie międzywojennym, dominował obraz Chrystusa Króla. Tym czasom zawdzięczamy wprowadzenie do liturgii uroczystości Chrystusa Króla; chociaż i tutaj można powiedzieć, że w reformie Soboru Watykańskiego II także treść tego święta nabrała pewnych innych akcentów. W okresie międzywojennym obraz Chrystusa Króla łączono z powstaniem Akcji Katolickich, akcentowano społeczne panowanie, królowanie Chrystusa w naszych czasach. Łączyło się to często z pewnym spłyceniem; był – można by to tak nazwać – taki akademijny styl kultu Chrystusa, to znaczy na akademiach urządzanych w różnych parafiach z okazji uroczystości Chrystusa Króla dużo było deklamacji, haseł, które były nieraz bardzo słabo podbudowane teologią. Natomiast obecny obraz Chrystusa Króla jest głęboko inspirowany przez Pismo święte i właściwie zbliża się bardzo do obrazu Chrystusa Sługi. Chrystus właśnie dlatego jest Królem, że najpierw był posłuszny, że najpierw był Sługą, i właśnie On nam ukazuje drogę do królowania przez służbę.

Obraz Chrystusa z kolei inspiruje obraz Kościoła – jaki obraz Chrystusa, taki obraz Kościoła. Obraz Kościoła Soboru Watykańskiego II jest znów inspirowany szczególnie przez tajemnicę chrztu Pana w Jordanie. Mówi się nawet dzisiaj w eklezjologii, że Kościół jest przedłużeniem tajemnicy namaszczenia Chrystusa Duchem Świętym. Chrystus objawia się po chrzcie w Jordanie jako Pomazaniec, jako napełniony Duchem Świętym dla posługi, dla posłuszeństwa wobec planu Boga, swego Ojca i ten sam Chrystus chrzci ogniem i Duchem – jak mówi Ewangelia (Mt 3, 11) – i przelewa Ducha Świętego na członków Kościoła i tym samym włącza ich w swoją drogę służby, posłuszeństwa wobec Ojca.

Cały Kościół jest dzięki temu widziany w tajemnicy Ducha Świętego jako wspólnota namaszczonych, a to oznacza również: wspólnota przeznaczonych, powołanych, uzdolnionych, wezwanych do służby na rzecz zbawienia świata. Konsekwentnie ukazuje Sobór Watykański II tak zwaną władzę w Kościele, czyli hierarchię, jako diakonię, jako służbę, jako uczestnictwo w misji Chrystusa Sługi. Słowo „diakonia” staje się wspólnym mianownikiem dla wszystkich stopni hierarchii, nie tylko dla diakonów, ale i dla prezbiterów, i biskupów. A znów pojęcie diakonii jest bardzo blisko sprzężone z obrazem Kościoła jako wspólnoty. Wspólnota powstaje tam, gdzie wszyscy, zgodnie ze swoim charyzmatem, podejmują służbę dla jej budowania. Wspólnota nie tworzy się przez to, że jedni mają władzę nad innymi, że są przełożeni i podwładni, ale przez to, że wszyscy służą zgodnie ze swoim charyzmatem w budowaniu wspólnoty.