Być mężczyzną

(231 -marzec -kwiecień2020)

Wychowanie do męskości

Łukasz Kozyra

Gdyby spytać moich synów, jaki jest „ulubiony” cytat taty, odpowiedzą jednogłośnie i bez wahania

System wychowawczy stworzony przez św. Jana Bosco został nazwany uprzedzającym, gdyż akcentuje on stałą asystencję osoby dorosłej, która czuwa nad tym, by młodzież nie popełniała moralnie złych czynów. Wiedzie przede wszystkim ku temu pozostawienie nastolatkom zbyt dużo wolnego czasu, co sprzyja nudzie i realizacji głupich pomysłów. Ten prewencyjny system wypraktykowany na turyńskich chłopakach został przeze mnie zaadoptowany do wychowania moich pięciu synów, gdyż w pełni zgadzam się z tym, że chłopcy muszą mieć cały czas zajęcie, bo jak im się go nie znajdzie, to znajdą je sobie sami i to nie zawsze pożyteczne.

Tak więc te dwie składowe: pracę i nakładanie zajęcia połączyłem w jedno – zadawanie dzieciom pracy do wykonania. Jestem głęboko przekonany, że najlepszym wychowaniem chłopca do męskości jest nauczenie go pracy. Odkrywczym było dla mnie zrozumienie, że jeszcze zanim Adam po raz pierwszy zgrzeszył, to miał za zadanie pracować na stanowisku rajskiego ogrodnika naśladując w tym swojego Stwórcę, który sześciodniową pracą stworzył świat. Zatem przez pracę mężczyzna został powołany do współdziałania z Bogiem w dziele stworzenia. Nakaz ten został powtórzony po grzechu pierworodnym z zastrzeżeniem, że odtąd praca nie będzie już zawsze wykonywana z radością.

Biblijne podstawy mojego wychowania dzieci są obecne w naszym domu jeszcze w jednym fragmencie z Pisma świętego. Gdyby spytać moich synów, jaki jest „ulubiony” cytat taty odpowiedzą jednogłośnie i bez wahania: „Kto nie chce pracować, niech też nie je!” (2 Tes 3, 10). W tych słowach święty Paweł poucza Tesaloniczan komentując słowa z Księgi Rodzaju wypowiedziane do Adama przed wygnaniem z raju „w trudzie będziesz zdobywał od niej pożywienie dla siebie po wszystkie dni twego życia” oraz „w pocie więc oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie” (Rdz 3, 17.19). Wzorem Apostoła ja też pouczałem i nadal pouczam swoich synów, że mężczyzna jest powołany do pracy. Przypominam im, że dobrobyt, którego symbolem jest obfitość pokarmu bierze się przede wszystkim z ludzkiej pracy. I tak jak w szkołach pobierają różnego rodzaju nauki, tak w domu rodzinnym mają się nauczyć pracować, gdyż nie staną się prawdziwymi mężczyznami, jeżeli nie posiądą tej umiejętności.

 

To tylko fragment artykułu, całość w drukowanym Wieczerniku.