Świętowanie

(199 -kwiecień -maj2014)

Znak szabatu

ks. Artur Andrzejewski

W przeciwieństwie do praw czystości, których wartość w dużej mierze podważył, nie mamy prawa sądzić, żeby Jezus przeciwstawiał się przestrzeganiu szabatu

Zanim chrześcijanie zaczęli wiązać czas odpoczynku, radości i oddawania chwały Bogu z pierwszym dniem tygodnia – a więc dniem pamiątki Zmartwychwstania, ludzie Starego Przymierza łączyli te cechy z ostatnim dniem tygodnia.

1. Terminologia

W języku polskim słowo niedziela wyraża to, co w języku hebrajskim oznacza szabbat. Choć istnieje hipoteza, że słowo szabbat wywodzi się ze słowa szibeat , które znaczy „siódmu”, to jednak większość badaczy wiąże je z czasownikiem sz-b-t, wyrażającym „zaniechać”, „przestać”, „być nieobecnym”, „kończyć się”, ale także „odpoczywać i świętować”. Co więcej samo Pismo Święte wskazuje na etymologię słowa określającego siódmy dzień tygodnia: „Bóg odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął. Wtedy Bóg pobłogosławił ów siódmy dzień i uczynił go świętym; w tym bowiem dniu odpoczął po całej swej pracy, którą wykonał stwarzając” (Rdz 2, 2-3; por. Wj 16, 22-30).

2. Szabat wpisany w historię ludu Starego Przymierza

Dotarcie do korzeni świętowania szabatu jest niezwykle trudne. Prawdopodobnie obchodzenie dnia siódmego, jako dnia o szczególnym znaczeniu, wywodzi się z obserwacji miesiąca księżycowego. Zwrócenie uwagi na ten właśnie dzień dokonało się więc dużo wcześniej niż znamienne wydarzenia spod Góry Synaj. Z całą pewnością jednak to właśnie zawarcie Przymierza ze stojącym w jego centrum Dekalogiem stało się fundamentem przeżywania przez pokolenia siódmego dnia jako dnia świętego.

W historii Izraela stosunek do szabatu zmieniał się dość znacząco. Zmiany te były ściśle związane z dramatycznymi wydarzeniami w jakich uczestniczył lud Boży. Stanowiły one jeżeli nie punkty zwrotne, przy przynajmniej kamienie milowe. Spośród nich na pierwszy plan wysuwają się dwa: niewola babilońska i zburzenie świątyni Jerozolimskiej przez Tytusa.

a) Przed niewolą babilońską

Teksty sprzed niewoli babilońskiej, choć wzmiankują szabat, to jednak nie nadają mu szczególnego znaczenia, a z całą pewnością nie tak wielkiego, jak miało to miejsce później. Prorocy tej doby jak Amos, Ozeasz i Izajasz mówią o szabacie, lecz wiążą go ze świętem nowiu księżyca (Am 8, 5; Oz 2, 13; Iz 1, 13). Co więcej, w niektórych tekstach zakorzenionych w tym czasie rozumienie szabatu jest zupełnie inne. Dla przykładu mąż Szynemitki dziwi się, że ta wyrusza w drogę do Elizeusza choć „nie ma ani nowiu, ani szabatu” (2 Krl 4, 23). Wydaje się więc, że nie istniał wówczas późniejszy zakaz wędrowania ponad drogę szabatową.

b) Niewola babilońska.

Radykalny zwrot w rozumieniu szabatu nastąpił w czasie niewoli babilońskiej. To, co do tej pory związane było najsilniej z wiarą i kultem, zostało zniszczone. Nie było już króla, który był gwarantem Przymierza, nie było ziemi, którą Bóg obiecał przodkom i przede wszystkim nie było świątyni, a tym samym składanych w niej ofiar, które wyrażały więź z Jahwe. Wygnańcy stanęli przed olbrzymim niebezpieczeństwem wynarodowienia, a przynajmniej utraty swej wiary. Niebezpieczeństwo to było zupełnie realne. Przecież tak zachowali się mieszkańcy z Północy deportowani przez Asyryjczyków na tereny pokoleń Efraima i Manassesa – skoro przyszli do nowej ziemi jako oczywiste uznali przyjęcie wiary w czczone tam Bóstwo (Samarytanie do dziś wyznają wiarę w Boga Jahwe).

Nad rzekami Babilonu Żydzi stanęli jednak w obronie swej wiary i tożsamości narodowej. Wówczas to na znaczeniu zaczęło zyskiwać wszystko to, co umacniało ich odmienność. Zachowywanie szabatu i praw rytualnej czystości stworzyły mur chroniący wygnańców przed niebezpiecznymi wpływami tamtejszej cywilizacji, kultury i religii. Im mur ten był solidniejszy i wyższy, tym bezpieczeństwo było większe. Nie dziwi więc radykalność, a czasami nielogiczność niektórych powstałych wówczas przepisów. Ich cel był wyraźny – chronić wiarę i ją wyrażać.

To właśnie w niewoli babilońskiej powstają teksty, w których szabat staje się punktem odniesienia i kryterium oceny wielu wydarzeń przekazywanych od wieków. To dlatego Hymn o Jedynym Bogu, Bogu Stworzycielu (Rdz 1, 1-2,4a) powstały właśnie w tym czasie przybiera formę, w której poszczególne strofy są jak dni tygodnia, a zwieńczeniem całości jest pochwała szabatu, który zostaje uświęcony przez odpoczynek samego Boga. W innym tekście powstałym z doświadczenia niewoli jest fragment o zesłaniu manny. Na nowo opowiedziane wydarzenie z przeszłości zostało uzupełnione nowymi informacjami. Wskazywały one wygnańcom, jak mają zachowywać się w dzień szabatu w aktualnej sytuacji. Spisane na nowo opowiadanie podkreślało, że zbieranie manny miało odbywać się tylko w sześć dni, natomiast jej zbiór w dniu siódmym nie ma żadnego sensu, co więcej gromadzenie manny tego dnia stawało się przykre, gdyż manna ulegała zepsuciu (Wj 16, 19-30). Nie ma wątpliwości, że celem dokonanej wówczas reinterpretacji znanego od wieków opowiadania o mannie było zmotywowanie Żydów do ścisłego przestrzegania zasad szabatowych.

Działający w czasach niewoli babilońskiej prorok Ezechiel idzie jeszcze dalej. W przeciwieństwie do Jeremiasza, który działając przed niewolą przyczyny upadku upatrywał w niedoskonałości moralnej Izraelitów, Ezechiel powód odwrócenia się łaskawości Boga widział w niezachowywaniu szabatów: „ponieważ odrzucili moje nakazy i według praw moich nie postępowali, i bezcześcili moje szabaty; serce ich bowiem przylgnęło do ich bożków” (Ez 20, 16). Prorok ten wielokrotnie wskazuje na to, że szabaty są własnością samego Boga, który obdarował nimi swój lud jako znak uświęcenia (Ez 20, 12).

Żydzi z niewoli babilońskiej wrócili zupełnie odmienieni w sposobie rozumienia i przeżywania swojej religijności. Choć odbudowali świątynie w Jerozolimie i ponownie zaczęli sprawować w niej kult, to jednak świętowanie i spoczynek szabatu wniknął w ich myślenie. Wyraża to napisana po powrocie z wygnania babilońskiego część Księgi Proroka Izajasza (rozdziały 56-66). Czytamy w niej między innymi: „Jeśli powściągniesz twe nogi od przekraczania szabatu, żeby w dzień mój święty spraw swych nie załatwiać, jeśli nazwiesz szabat rozkoszą, a święty dzień Pana – czcigodnym, jeśli go uszanujesz przez unikanie podróży, tak by nie przeprowadzać swej woli ani nie omawiać spraw swoich, wtedy znajdziesz twą rozkosz w Panu. Ja cię powiodę w triumfie przez wyżyny kraju, karmić cię będę dziedzictwem Jakuba, twojego ojca. Albowiem usta Pańskie to wyrzekły” (Iz 56, 13n) oraz „Sprawdzi się to, że każdego miesiąca podczas nowiu i każdego tygodnia w szabat, przyjdzie każdy człowiek, by Mi oddać pokłon – mówi Pan” (Iz 66, 23n).

c) Po zburzeniu świątyni jerozolimskiej

Upadek pierwszego (66-70 po Chr.) i drugiego (132-135 po Chr.) powstania żydowskiego, a zwłaszcza zburzenie świątyni jerozolimskiej wycisnęły na mentalności i religijności Żydów trwałe zmiany. Od tamtych czasów nie mogli już składać żadnych ofiar, gdyż te na mocy reformy Jozjasza (622 przed Chr.) składane mogły być tylko w świątyni w Jerozolimie, a świątyni już nie było. Życie religijne przeniosło się więc z Przybytku i dziedzińców świątynnych do domów zamieszkiwanych przez wyznawców judaizmu rabinicznego. To właśnie dom, bardziej nawet niż synagoga, stał się miejscem, w którym oddaje się chwałę Bogu, a kult ofiar i darów pokładnych przeniósł się na szabatowe wieczerze. Dziś pobożni Żydzi zachęcani są, aby w dzień szabatu był dniem uroczystego posiłku, dniem radosnego śpiewu i pożycia seksualnego. Tego dnia powinni oni ponad to nawiedzić synagogę, chwalić Boga hymnami i oddawać się studiowaniu Pięcioksięgu.

3) „Pan Szabatu”

Rytm świętowania szabatu związany był z ogólnym rozumieniem zmian czasu w Izraelu. Dzień rozpoczynał się od zachodu słońca. Dlatego to w wzmiankowanym powyżej tekście o Bogu Jedynym czytamy: „i tak upłynął wieczór i poranek dzień pierwszy, … drugi, … trzeci” itd. Do dziś w Jerozolimie i wielu innych miejscach zasiedlonych przez Żydów można znaleźć tablice z informacjami, o której godzinie i minucie rozpoczyna i kończy się szabat. W czasach naszego Pana takich tablic nie wywieszano, gdyż z jednej strony ludzie tamtego czasu nie dysponowali żadnymi powszechnie używanymi środkami pomiaru czasu, z drugiej natomiast kazuistyka wyrażająca się w drobiazgowym przestrzeganiu praw szabatowych nie przybrała jeszcze późniejszych form. Żydom wystarczała wówczas obserwacja słońca, a gdy nie było ono widoczne z racji na chmury, wystarczał fakt nastania ciemności (warto pamiętać, że na szerokości geograficznej, na której znajduje się Ziemia Święta zmrok zapada bardzo szybko po zachodzie Słońca).

W Ewangelii czytamy m.in.: „Z nastaniem wieczora, gdy słońce zaszło, przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych; i całe miasto było zebrane u drzwi” (Mk 1, 32n). Wzmianka ta wydawać się może mało istotna, a jednak… Podkreśla ona fakt, że mieszkańcy Kafarnaum wiernie zachowywali spoczynek szabatu. Choć widzieli w synagodze cud uwolnienia człowieka opętanego przez ducha nieczystego i dowiedzieli się o uzdrawiającej mocy Jezusa, której doświadczyła teściowa Szymona Piotra, nie śmieli łamać prawa. Z drugiej strony między wierszami możemy odczytać prawdę, którą ewangeliści podkreślają z naciskiem w późniejszych tekstach swych dzieł, że Jezus od samego początku rozumie, to „szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu” (Mk 2, 17). Tak bowiem należy traktować uzdrowienie teściowej Szymona Piotra, które miało miejsce jeszcze w szabat. Napięcia na linii Jezus – faryzeusze i uczeni w Piśmie rozpoczęły się i przybierały na sile właśnie przez odmienne traktowanie praw szabatowych. Perykopy o łuskaniu kłosów w szabat (Mk 2, 23-28; Mt 12, 1-8; Łk 5, 33-39), uzdrowieniu człowieka z uschła ręką (Mk 3, 1-6; Mt 12, 9-14; Łk 6, 6-11), uzdrowienie kobiety z ducha niemocy (Łk 13, 10-17), uzdrowieniu człowieka z puchliny wodnej (Łk 14, 1-6), uzdrowieniu chromego przy Sadzawce Betesda (J 5, 1-18) i uzdrowieniu niewidomego od urodzenia (J 9, 1-41) zawierają wyraźne informacje jak silne stawały się te napięcia. Faryzeusze i uczeni w Piśmie widząc, co Jezus czynił w szabat, byli coraz bardziej wrogo nastawieni do Jezusa. Najpierw gorszyli się, później upominali Go, jeszcze później sami prowokowali zajścia, aby mieli Go o co oskarżyć, w końcu widząc nieprzejednaną postawę Jezusa w sprawie rozumienia szabatu – usiłowali Go zabić.

Czy Jezus negował znaczenie szabatu? Na to pytanie odpowiedź wydaje się jednoznaczna. W przeciwieństwie do praw czystości, których wartość w dużej mierze podważył (Mk 7, 1-23, zwłaszcza w. 19), nie mamy prawa sądzić, żeby Jezus przeciwstawiał się przestrzeganiu szabatu. Sam przecież nazwał siebie „Panem szabatu” (Mk 2, 28; Mt 12, 8 i Łk 6, 5), zachęcał swych uczniów do modlitwy, aby ucieczka, jaką będą musieli podjąć z racji na zbliżające się nieszczęścia zagrażające Jerozolimie „nie wypadła zimą albo w szabat” (Mt 24, 20) i w końcu podkreślał wyraźnie, że nie przyszedł zmienić prawo lecz je wypełnić (Mt 5, 17). Nie zgadzał się jednak z bezdusznym traktowaniem praw szabatowych, których przestrzeganie było ważniejsze niż dobroć okazywana drugiemu człowiekowi.

 

Ewangeliści silnie podkreślali kontrowersje pomiędzy Jezusem a uczonymi w Piśmie i faryzeuszami także dlatego, aby umotywować niezwykłą zmianę, która dokonała się na ich oczach. Chrześcijanie pierwszych dekad po zmartwychwstaniu pouczeni słowami swego Mistrza: „to czyńcie na moja pamiątkę” (Łk 22, 19) coraz silniej wiązali swoje duchowe zaangażowanie, a więc modlitwy, śpiewanie pieśni i spożywanie świętego posiłku, z dniem Zmartwychwstania i Zesłania Ducha Św. Pierwszy i od razu tak znamienny przykład tej zmiany dostrzegamy na początku Apokalipsy św. Jana. Odnajdujemy tam wymowne stwierdzenie, że Jan otrzymał objawienie w pierwszy dzień tygodnia, który nazywa „Dniem Pańskim” (Ap 1, 10). Zmieniło się jednak więcej niż związanie niż powiązania dnia odpoczynku z innym dniem tygodnia, nawet więcej niż odmienne traktowanie nakazu dotyczącego powstrzymania się od pewnych czynności. Zmiana ta dotyka rzeczy najważniejszej. Gdy dla Żydów spoczynek szabatu jest obroną przed zagrożeniem utraty najbardziej istotnych elementów swojej tożsamości i wiary (aspekt defensywny), to dla chrześcijan przeżywanie niedzieli staje się uczestnictwem w zapowiedzianej przyszłej chwale nieba, ku której idą i która motywuje całe ich działanie (aspekt ofensywny). Dlatego też, gdy Żydzi w szabat nie mogą dotykać przycisków nawet w windzie, robić zdjęć ani używać ognia i elektryczności, chrześcijanie są zachęceni, aby Dzień Pański przeżywany co tydzień zbliżał ich przez wszystko, co wówczas przeżywają, na Dzień Pański na końcu czasów Dzień Paruzji – Dzień Wieczności.