Poglądy na miłość
Rozpoczniemy (...) od sprawdzenia, w jakim stopniu rozumiesz już pojęcie miłości małżeńskiej. Przygotowałem krótką ankietę mającą zbadać twoją wiedzę i poglądy odnoszące się od tego ważnego tematu. Proponuję, byś wziął kartkę papieru i napisał na niej liczby od 1 do 10. Potem zapisz "tak" lub "nie" w odniesieniu do następujących stwierdzeń:
1. Wierzę, że "miłość od pierwszego wejrzenia" zdarza się niektórym ludziom - tak czy nie?
2. Wierzę, że łatwo można odróżnić prawdziwą miłość od zauroczenia - tak czy nie?
3. Wierzę, że ludzie, którzy szczerze się kochają wzajemnie, nie będą walczyć i kłócić się ze sobą - tak czy nie?
4. Wierzę, że Bóg przeznacza nam jako współmałżonka jedną szczególną osobę i że będzie On nas razem prowadzić - tak czy nie?
5. Wierzę, że jeśli mężczyzna i kobieta prawdziwie się kochają, wtedy trudności i kłopoty nie wpłyną wcale lub najwyżej niewiele na ich wzajemne stosunki - tak czy nie?
6. Wierze, że lepiej ożenić się z niewłaściwą osobą niż pozostać samotnym przez całe życie - tak czy nie?
7. Wierzę, że współżycie seksualne przed ślubem nie jest szkodliwe, jeśli parę łączy poważny związek - tak czy nie?
8. Wierzę, że jeśli para jest prawdziwie zakochana, to stan ten będzie t rwał przez całe życie - tak czy nie?
9. Wierzę, że najlepsze są krótkie okresy narzeczeństwa, trwające sześć miesięcy lub krócej - tak czy nie?
10. Wierzę, że nastolatki są bardziej zdolne do prawdziwej miłości niż ludzie starsi - tak czy nie?
Odpowiedzi na pytania
Ten quiz, który właśnie przeczytałeś, nie ma być testem naukowym. W rzeczywistości ludzie będą mieli różne zdania w tych sprawach. Niemniej jednak wszystkie dziesięć odpowiedzi brzmi: "Nie!"
Natychmiastowa miłość?
1. Wierzę, że "miłość od pierwszego wejrzenia" zdarza się niektórym ludziom - tak czy nie?
Nie! Są osoby, które wierzą, że miłość romantyczna czasami uderza w dwoje nieznajomych, jak piorun, w chwili, gdy widzą się po raz pierwszy. Oto idą chodnikiem lub siedzą w kościele i buch!!! Oczy wychodzą im na wierzch, dzwoni im w uszach, nogi uginają się i już się zakochali.
Nie chciałbym, byście sądzili , że nie jestem romantyczny, ale ten rodzaj natychmiastowej miłości po prostu jest niemożliwy. Nie możesz kochać kogoś, kogo nie znasz, kogoś, kto jest dla ciebie zupełnie obcy. Nie przeczę, że mogą cię opanować pewne bardzo silne uczucia, kiedy po raz pierwszy widzisz szczególnego przedstawiciela przeciwnej płci. Jest przystojny (lub jest ładna), podobają ci się jego oczy i brzmienie głosu oraz zaufania, które wzbudza. Wszystko, co jest dotyczy, jest pociągające i odczuwasz przemożny pociąg ku tej nowej upragnionej osobie. Możesz więc myśleć, że zakochałaś się w nim od pierwszej chwili, którą spędziliście razem. Ale w rzeczywistości zakochałaś się w jego obrazie - prawdziwej osoby nawet nie znasz. Nie znasz jego myśli, zwyczajów, nadziei, lęków, planów, umiejętności, zdolności czy stylu. Nie możesz więc powiedzieć, że kochasz całą osobę, widząc jej zewnętrzną powłokę.
Poplątanie w muzyce
Wiele piosenek pokazuje, że ci, którzy piszą do nich teksty, nie rozróżniają prawdziwej miłości od przejściowych uczuć opisanych powyżej. Na przykład w latach sześćdziesiątych jedna z nich zawierała zwrot: "Taniec jeszcze się nie skończył, a ja już wiedziałem, że się w tobie zakochałem". Dajcie spokój, to nie jest miłość! Temu młodemu człowiekowi w czasie tańca mogło zaledwie przebiec przez głowę kilka ciepłych myśli i przy drugiej zwrotce wyobraził sobie, że to romans! Ale bądźcie ostrożni: każde uczucie, które przychodzi w czasie jednego tańca może po prostu zniknąć podczas następnego.
Inny piosenkarz wyśpiewał następujące słowa: " Nie wiedziałem, co robić, więc wyszeptałem <>". Czy to nie jest dziwne? Pomysł, by zdecydować się na takie wyznanie z powodu zmieszania wydaje mi się cokolwiek głupi! A mimo to często tak się zdarza. Następuje jakaś kłopotliwa chwila pomiędzy chłopcem a dziewczyną i on nie będąc pewny siebie mówi "Kocham cię". Jego dziewczyna jest zaskoczona i myśli : "Fantastycznie! Ten facet zakochał się we mnie!" Tak więc odwzajemnia komplement i szybko zmierzają ku katastrofie.
Zespół Partridge Family nagrał w latach siedemdziesiątych piosenkę mówiącą: "Poszedłem spać myśląc o tobie, dziś obudziłem się zakochany". Znowu błąd. Śpiewak zakochał się we śnie. Czy nie jest to dziwne? Czy nie widzicie, że ten rodzaj miłości nie jest niczym więcej niż konstrukcją myślową? Przyszła w nocy i może odejść w nocy.
Dziesiątki przykładów pokazują pomieszanie pojęć na temat miłości w dzisiejszej muzyce młodzieżowej, jednak mój głos w konkursie na piosenkę o najgłupszych słowach w tym stuleciu oddaję na popularny w latach sześćdziesiątych przebój śpiewany przez grupę "The Doors". Nagrała ona utwór zatytułowany: Hej, kocham cię, powiedz mi jak masz na imię! Czy ktoś wyjaśni, jak można kochać osobie, o której nie wie się absolutnie nic? Co za nonsens!
"Czyż może to być złe, skoro jest takie przyjemne?"
Chcę podkreślić jeszcze raz, że uczucie romantycznego podniecenia pomiędzy kobietą i mężczyzną może pojawić się natychmiast. Co więcej, takie uczucia mogą czasami stopniowo doprowadzić do prawdziwej miłości, na której może być oparte dobre małżeństwo. Jednak w większości przypadków w ciągu dwunastu miesięcy ten chwilowy entuzjazm zgaśnie. Dlatego tak niebezpieczne jest podejmowanie decyzji na podstawie jakichkolwiek przejściowych emocji.
Kiedyś Debbie Boone nagrała bardzo popularną piosenkę, która mówiła, że miłość nie może być zła, skoro jest taka przyjemna. Niestety mogę pokazać wiele zgorzkniałych rozwiedzionych osób, które kiedyś wspaniale czuły się w związku dziś wspominanym jako zmora. Niektórych oszukała "miłość od pierwszego wejrzenia".
Prawdziwa miłość czy zaślepienie?
2. Wierzę, że łatwo można odróżnić prawdziwą miłość od zauroczenia - tak czy nie?
Mam nadzieję, że napisaliście "nie", ponieważ jest to zdecydowanie nieprawdziwy pogląd. Wybuch emocji towarzyszący zauroczeniu sprawia, że trudno jest myśleć jasno o czymkolwiek. Jest to jedno z najbardziej radosnych wydarzeń, jakich może człowiek doświadczyć, bardziej fantastyczne niż jazda kolejką w lunaparku czy wycieczka do Disneylandu! Pewnego dnia dowiecie się, co mam na myśli. Trzeba jednak pamiętać o dwu ważnych faktach dotyczących zauroczenia, kiedy już to was spotka.
Po pierwsze, "szczenięca miłość" czyli zauroczenie jest w znacznym stopniu uczuciem skierowanym na siebie samego. Wyjaśnię to na przykładzie. Kiedy studiowałem wiele lat temu na uniwersytecie, moi rodzice przez cały rok byli w podróży. Z tego powodu nie miałem gdzie się udać w czasie, gdy nie było zajęć. Szczególnie podczas miesięcy letniech, kiedy inni studenci wyjeżdz=żali do domu, by zobaczyć się ze swoimi rodzicami, jak musiałem zostawać w adademiku. Zazwyczaj znajdowałem sobie w pobliżu jakąś pracę i każdego wieczora po jej zakończeniu wracałem do mojego spokojnego i nudnego pokoju. Dwu innych chłopców również zostało w akademiku, ale żadnego z nich nie znałem zbyt dobrze. W rezltacie moje letnie wakacje podczas studiów spędzałem na ogół bardzo samotnie.
Możecie sobie wyobrazić, jak pod koniec sierpnia zaczynałem odczuwać podniecenie w oczekiwaniu na powrót kolegów we wrześniu. Wreszcie przyjechali i stary akademik znowu trząsł się od śmiechu, hałasu i zabawy. To były wspaniałe dni. Ale jeszcze bardziej pragnąłem powrotu dziewcząt. Od maja nie miałem randki i nie mogłem się doczekać, aż "kwiat" młodych dam pojawi się na wykładach. Tak więc jesienią byłem "dojrzały od miłości". Mogłem zakochać się beznadziejnie w kimś, w kimkolwiek, natychmiast po rozpoczęciu zajęć. Nie było wątpliwości, że to nastąpi, zdarzyło się to w ciągu czterech kolejnych lat. We wrześniu mój świat nagle przewracała się, nie mogłem spoać, jeść i nie mogłem się uczyć. (Nauka była jedną z pierwszych rzeczy, które zaniedbywałem!) Było to prawdziwie przejmujące wydarzenie, łatwe do przewidzenia, jak Nowy Rok czy Boże Narodzenie.
Czy widzicie, jak moja "miłość" wrześniowa była skierowana na mnie samego? Mówiłem kolegom: " Nie mogę uwierzyć, jakie to fantastyczne. Nigdy przedtem tak isę nie czułem." Bez najmniejszych wątpliwości zakochałem się nie w dziewczynie, ale w miłości! Młoda dama, dla której wariowałem, była jedynie nagrodą do zdobycia, przedmiotem, który trzeba schwytać. Zazwyczaj w styczniu zapominałem o niej i zmieniałem na inną.
Prawdziwa miłość różni się bardzo od tego przejściowego zaślepienia. Jest skupiona na innej osobie. Niesie z sobą głębokie pragnienie jej uszczęśliwienia, chęć spełnienia potrzeb, zaspokajenia pragnień i chronienia jej spraw. Prawdziwą miłość najlepiej jest określić jako stan bycia altruistą pod każdym względem, nawet jeśli w tym związku potrzebne jest osobiste poświęcenie.
James C. Dobson
Przygotowanie do dojrzałości, Oficyna Wydawnicza "Vocatio", Warszawa 1997, s. 76-80
ciąg dalszy w następnym numerze
|
|
|
|
|